Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
13. piątek Dzień 12 diety


Mija już prawie drugi tydzień poprawy nawyków żywieniowych. Głównie zrezygnowanie ze słodyczy. Niepodjadanie wieczorami i miedzy posiłkami to mnie gubiło i zgubiło.

Póki co stosunkowo trzymam się diety. NIepotrzebnie tylko raz wpadł krem czekoladowy z automatu w pracy niby wzięłam bez cukru ale był tak słodki że miałam wyrzuty sumienia że go wzięła. 

Ostanio pisałam że waga mi podskoczyła w górę na całe szczęście fałszywy alarm bo następnego dnia już był spadek. Jednak najlepiej zważyć sie po toalecie wypróżniowej.

A ogólnie co w moim życiu.

praca dom dom praca. Z mężem nie odzywamy się do siebie w sumie tydzień. Wczoraj próbowałam się pogodzić powiedziałam mu że przeprosi mnie i wszystko będzie ok ale nie chciał tego uczyć. Dzisiaj ponowiłam też powiedział że winny się nie czuje zrobiłam typową awanturę kobiecą nakrzyczałam mega łącznie z tym że jak to tak ma wyglądać to lepiej niech składa papiery rozwodowe bo nie ma co się meczyć. Strasznie to wszystko boli tym bardziej że dopiero 25.11 będzie dwa miesiące po ślubie. Zdjęć od fotografa jeszcze nie mamy a już taka wojna. Nie wiem co mam robić. Odpuszczać wiecznie nie mogę bo się rozpuści. Wszystko widzą moi rodzice i jest tragedia. Mój P jest mega sparty ja niby też ale ja mięknę  i chce się pogodzić ale cóż ....

Z tego wszystkiego na pocieszenie kupiłam czekoladę mleczną z wawela. I leży teraz na biurku i patrzy na mnie a ja na Nią. Walczę z pokusą Może jak będę szczuplejsza zacznie być zazdrosny i zrozumie że takim zachowaniem długo mnie nie zatrzyma przy sobie i tak już mu to powiedziałam. Taka prawda bez rozmów, przytulania, pocałnkó ciężko o stały szczęśliwy związek.

A tym czasem jestem badaniu krwi wyniki w pon. Pielęgniarka się mnie dzisiaj pytała czy dobrze się czuje Nie wiem skąd to pytanie. Chyba krew Jej wolno schodziła. Albo źle wyglądałam. U ginekologa niby ok tylko jeden jajnik mam policystyczny . Także ciekawie nie jest. Z ciążą bardzo długo mam nie czekać bo jak coś będzie trzeba się zabrać za leczenie. Mój P nawet nie zapytał czy ok ? To normalne nie jest. Mam nadzieje że uda mi się dorwać pracę z  Umową i postrać o dzidziusia. 

U mnie po śniadanku

owsianka z lnem pare pestek słonecznika zielona herbatka potem nie wiem co

i w pracy kanapka z szynką serkiem żółtym i ogórkiem konserwowym, jabłko. 

Miłego dnia :)

  • vitafit1985

    vitafit1985

    15 listopada 2015, 18:00

    Ja bym zaczęła raczej od dogadania się. Przecież starać się o dziecko, gdy są między Wami konflikty, to nieporozumienie. Może to pierwsze zgrzyty, a może nie nadajecie się do bycia razem. Daj Wam czas, żeby to ustalić. Bo potem będziesz samotną matką z nieodpowiedzialnym eksem w tle.

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    13 listopada 2015, 12:13

    Przykre jest to że tak szybko po ślubie jest miedzy Wami nieciekawie. :(