waga spada, powoli ale jednak...chcialabym zeby szybciej ale tak sie nie da niestety...jak sie wczesniej jadlo za dwoje to takie sa tego efekty...w sumie znowu na plazowaniu jestem na dukanie nerki mi pobolewaly, takze musze mala przerwe sobie zrobic, oprocz tego mam alli ale biore jedna tabletke dziennie do obiadokolacji bo w przeciagu dnia nie jem nic co zawiera tluszcz...no i cwicze, albo chodze na spacery i rzucam temu mojemu psiurowi kije i znalazlam sposob na dodatkowy wysilek robie przysiady siegajac po nie...w tym tyg przejechalam tez 41km bez dzisiejszego dnia , jak na poczatek to nie jest zle...oby wytrwalosci i checi starczylo na jakies jeszcze 15kg to bedzie wszystko dobrze
ewelina243
20 marca 2011, 15:35gonisz, ale ja Ci uciekam :-))))