trzeci dzień mija całkiem dobrze, przez ostatnie dwa zrobiłam po 10km pieszo i 10 km na rowerku, plus cwiczenia na okreslone partie ciała, z jedzeniem tez nie jest najgorzej ale bez rewelacji, wczoraj wieczorem miała taką straszną ochotę na coś słodkiego i niestety uległam pasek gorzkiej czekolady. no ale nic kolejny dzien, kolejne wyzwanie...
ewelina243
8 września 2011, 14:06my z mamą sobie do kawki ciacha kupiłyśmy:-)