Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Smutny dzień ...

Z rybkami to różnie bywa, ale też tak jak Ty emocjonalnie podchodzę do dziwnych nieokazujących uczyć zwierząt, jak odszedł mój żółw, tydzień nie mogłam dojść do siebie. Pokochasz inne zwierzątko !

Główka do góry :) Teraz daj szczęście innemu zwierzakowi ;*

to teraz musisz mieć tego psa co tak chciałaś...masz kolejny argument żeby męczyć chłopaka:)

szkoda nawet rybki,,,a teraz pomysl o jakims wiekszym zwierzaczku,moze byc i kot,,albo maly piesek,shith-tzu sa kochane ,,,,

Nic dziwnego, że rybka padła. Poczytaj sobie trochę o trzymaniu ryby w kuli z takimi badziewiami jak muszelki i kolorowe kamyczki... Nie ma co sama natura... Każdy by pie....olca dostał w takich warunkach

Ja Ciebie doskonale rozumiem! Pierwszą rybkę miałam w wieku 22 lata i jak się rozchorowała to pojechałam z nią do weterynarza, tak jak i z pieskiem jeździłam! Ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę...a weterynarz powiedział, żeby do zamrażarki włożyć ;/ Co ja chcę ratować ja taniej kupić nową. Ech.. To też było życie :( Współczuję Ci bardzo!

...dobra dusza z Ciebie:))...

Przecież przywiązujemy się do naszych zwierzęcych towarzyszy...Ale może rybka zrobiła miejsce dla psiaka :)

nawiązując co twojego wpisu o chłopaku. Może jakaś zmiana w postaci nowej miłości? Powiem ci, że buzie masz niesamowitą i za 20-30 kg zobaczysz jaką laską będziesz. Na pamiętnikach znam osobe, która bardzo przypomina ciebie z wyglądu. Dziewczyna schudła kilkadziesiąt kg i wygląda jak seks bomba i ty też taka będziesz. Twój chłopak wtedy będzie zadowolony, ale czy ty będziesz patrzeć na niego tak samo wiedząc, że ważąc 98 powiedział ci cos takiego? ja bym nie mogła. Ale tobie życze wytrwałości i cierpliwości w odchudzaniu, abyś piękniała dla siebie i pomimo jego komentarzy nie przestawała w swojej walce. Dawaj znać z rezultatami, najlepiej zdjęcia:)

Aha a co do tekstu Twojego lubego to olej i działaj aby pokazać mu że jesteś wymiarowa I W ogóle zajebistą laską. Ja też ciągle i to w dobrej wierze według bliskich i od bliskich słyszałam obraźliwe rzeczy i ciągle wszyscy myślą że olewam ich a po prostu ranili mnie a ja zajadałam stres i wiesz co wczoraj coś we mnie pękło i postanowiłam zmienić się i już się nie objadać. I pokażę na co stać mnie już raz sukces osiągnęłam i ponownie osiągnę. Buźka!

A Ja tam Cię rozumiem bo i Ja jestem zbyt emocjonalna.

ja też płakałam po moim Stefanie (bojownik syjamski), później już żadna rybka nie miała dla mnie takiej magii jak on

nie przejmuj sie, po prostu jestes bardzo wrazliwa. mi jak papuzka faliska uciekla tez sie poplakalam :)

Mniemam, że trzymałaś Ciapka w kuli. To je zabija. Kup porządne akwarium, kolejną rybkę i kto wie.. może okaże sie lepszym Ciapkiem? :-)

Przykro mi z tego powodu.

ojj..to kup kolejnego ciapka, wiem ze to nie to samo :(