Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i jakos powoli leci...


Wazne ze daje radę i trzymam sie dzielnie, jedno co wiem napewno pierwszym razem bylo duuzo latwiej.. jakos tak z wieksza werwą... Jem 4 razy dziennie  . lodówke omijam  i cwicze ... Najwazniejsze ze nie podjadam...Wnusia  ma juz przerwe w zlobku . bo zaczela trochę kasłac, takie to uroki złobkowego dziecka..ale co zrobic, trza przetrwac.No biorę sie za prace bo stos papierów czeka

Milego dnia dziewczyny

E

  • quki74

    quki74

    11 stycznia 2013, 19:24

    Pewnie że damy rade !!!! Wiadomo zawsze na początku jest łatwiej ale wiemy też co nas czeka więc można wyciągać wnioski z potknięć :)) Zdrówka dla wnusi !!!