Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień napadu.


Hejka dziewczynki, jestem roszke zła na siebie, a troszke nie. Bo dzisiaj zjadłam rano płatki z mlekiem i pozniej dopiero obiad ryż z kurczakiem curry, i tak mnie napadło na jedzenie, i to pewnie dlatego ze miałam za duza przerwe miedzy posiłkami ok 6h i pozniej jak dostałam wielki głod to poszło po całosci: spora garsc paluszkow, 6kostek czekolady mlecznej i batonik pawełek i miske zupy ogórkowej(ale nie tknełam ziemniaków), parę plaserków ogórków chili i troche gotowanego w zupie mieska z kurczaka i o!!!!!!! Glupek ze mnie ale juz nic wiecej nie zjem, jest godzina 16:47 to mam nadzieje ze dam radę to spalić, ciekawe ile to kcal? Bede pić juz dzisiaj tylko wodę. I nie jestem zła tylko dlatego ze zjadłam to przed godz 16:30 to dośc wczesnie by mogło mi się jeszcze rozejśc po kościach. 

Chociaż wczoraj wieczorem tez miałam napad na jedzenie bo wciagnelam miske płatków, jabłko i troche paluszków.

Mój synek biedulek chorowitek, kaszelek ma straszny jutro sie z nim wybiorę do lekarza, niech go osłucha. nie chce zeby mi sie znowu tak rozchorowal zeby antybiotyk przyjmować.

A może pojde poskakac na skakance sobie :)??? Tak mi jakoś do głowy wleciało.

Jutro polece na siłke rano, bo pozniej jade do szkoły do olsztyna i musze juz o 14,30 wyjechać. A nie chce mi sie bo jutro mam same wykłady i dupsko mnie bedzie boleć od siedzenia na dupie przez 6h ;/.

To wszystko moje kochane, jeszcze poczytam sobie wasze pamietniczki aby naładować sie dobrą energia :) Zycze utraty kilogramów przez weekend.

  • anulkako

    anulkako

    27 stycznia 2012, 08:02

    fajnie jest czasem pogrzeszyć, co? Tylko potem te wyrzuty sumienia!!!

  • czas.na.zmiane

    czas.na.zmiane

    26 stycznia 2012, 20:51

    Jutro będzie lepiej :)

  • KarolaDiditQ

    KarolaDiditQ

    26 stycznia 2012, 17:16

    nie martw sie kochana jakoś to spalisz..:):) ja też zgrzeszyłam.. trzeba sie wziąść za siebie..:):)