No to zaczynam swoją przygodę. Trochę się obawiam, czy dam rade, czy zadziała i będę miała lepszą figurę. Czy wytrwam.? Jeśli w domu jest pięć brzuszków do wykarmienia to potrzebuje super organizacji abym gotowała na kilka garów.... Supermocy aby starczyło sił na wszystkie zajęcia (zawieźć do szkoły, na zajęcia dodatkowe, zakupy lekcje ogarnianie domu i firmy itd) Ale coś mi się wydaje że to będzie mój czas. W zasadzie postawiłam już pierwsze swoje kroki w walce o lepszą siebie-mianowicie od 3 miesięcy nie pale papierosów i dobrze mi z tym... I uwierzcie da się rzucić fajki bez jakichkolwiek ubocznych skutków i objawów :)
Mjakmonia
11 października 2018, 11:13Hejka, super kobietka z Ciebie. Ja rzuciłam palenie 4 mc temu i 6 kg w przód. Pozdr.
marylenka
11 października 2018, 13:07Ja też mam na plusie kg:) Ale teraz będzie już tylko lepiej ;) Trzymam kciuki za Cebie :)
inlassable
8 października 2018, 21:28Gratulację uporania się z fajkami, sama nigdy nie paliłam, jedynie domyślam się jakie to trudne. :) Oczywiście że dasz radę, choć przyjdą i gorsze chwilę, ale to jak wszędzie, nie przejmuj się i rób swoje. :) Trzymam kciuki!
marylenka
8 października 2018, 21:48Dziękuję :)
karmelikowa
8 października 2018, 20:39Powodzenia i dużo siły i wytrwałości:)
marylenka
8 października 2018, 20:53Dziękuję :)