W listopadzie moja waga stała w miejscu..... w końcu się poddałam... bo wyjazd bo święta bo sylwester..... wymówki łatwo idzie znaleźć.... waga wróciła,,, znów jest 68..... walczę od nowa.... już wiem że jest taki moment w którym waga stanie w miejscu i trzeba wytrwac....
Kasiaa1979
2 stycznia 2019, 22:16Trzymam kciuki
marylenka
2 stycznia 2019, 22:20Dzięki :)