Dziś już lepiej :) Wczorajszy kryzys minął, obudziłam się wyspana i znów mam energię do pracy. Oprócz tego zauważyłam, że zaczęła ustępować straszliwa chęć podjadania wszystkiego, która była nie do powstrzymania przez ostatnie kilka dni. Mam nadzieję, że idzie ku lepszemu! Jeszcze tylko 4 tygodnie