No to tak. Dzisiaj rano bez wizyty w toalecie waga moja dobrodziejka w końcu pokazała 73 kilogramy. Pomiary też troszeczkę się zmniejszyły, zwłaszcza w udach, bicepsie i biodrach. Moją zmorą są nadal duże cycki, brzuch i talia. Ale może małymi kroczkami się uda i tam zmniejszyć objętość
Nawet nie wiedzie jaka to radocha i motywacja jak się nawet ten jeden kilogram schudnie. Od razu przestaje mnie ciągnąć na słodkie i jem te ohydne owsianki, kaszki i tego typu rarytasu. W momencie wstąpiła we mnie nadzieja, że może do wiosny uda mi się zrzucić chociaż te 3 kilogramy, żeby waga pokazała to 70. Jeszcze jakbym dostała okres to może i to by trochę pomogło.
Ale na razie jest ok, a nawet bardziej
Powodzonka laseczki
GMP1991
24 stycznia 2013, 02:07no super gratuluję spadku i cm :] do wisny troche jest powodzenia by udało i więcej :]
wikieliwero
23 stycznia 2013, 13:50Nie ma to jak poprawa humoru w ten sposób :D Świetnie :)
Belldandy1
23 stycznia 2013, 12:22super!