Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ciągle dążę do ideału ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21276
Komentarzy: 267
Założony: 16 lutego 2012
Ostatni wpis: 14 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
marzycielka1988

kobieta, 35 lat, Krosno

169 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 60

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

Tak sie nad tym zastanawiam. Odkad przytylam moja mama stala sie dla mnie bardziej wymagajaca i nie chce zle napisac ale wredna? Bez przerwy czepia sie o wszystko. Wszystko. Doslownie. Np ze jestem leniwa bo nie chcialo mi sie posprzatac domu na glanc pomimo tego ze gotuje obiad i sprzatam. Owszem zmienilam sie. Zmiana byla w czasie przybywania na wadze. Ale czy to nadwaga sprawila ze jestem siebie bardziej swiadoma, nie daje soba manipulowac ani nie slucham slepo wszystkich zyczen najbliszych? Osobiscie uwazam ze zmienilam sie na korzysc. Wiem czego nie chce w zyciu i mam swoj wlasny plan na nie. A moze to te nadmierne kilogramy sprawily ze zaczelam przykladac wieksza wage do pewnosci siebie i asertywnosci zeby nikt nie wlazl mi na glowe? Czy jak przytylyscie mialyscie wrazenie ze sie w srodku zmienilyscie? 

11 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Dzisiaj znowu zaczęłam oglądać odcinki Extreme Makeover Weightloss. (możecie znależć na ytb wszystkie odcinki). Każdy odcinek to czyjaś prywatna historia, tragedia a potem i ogromny sukces. Oglądając to przyszły mi do głowy powody, trochę takie banalne ale dlaczego warto i trzeba schudnąć. 

Pierwszy i chyba najważniejszy to nasze zdrowie. I nie mówię tu tylko o zdrowiu fizycznym ale i psychicznym. Teraz patrząc w lustro nie poznaję się. Jakby ktoś odebrał mi całą radość życia i pewność siebie. Tą przebojowość, którą każdy mi zazdrościł. Teraz nic po niej nie pozostało. Za to pojawiła się nerwica, depresja, wizyty u lekarzy specjalistów i obżeranie się psychotropami. I pomimo tego, że jest już lepiej zdaję sobie sprawę, że gdybym schudła znowu uwierzyłabym w siebie co byłoby krokiem milowym w terapii. 

Jak na razie jestem na etapie odnalezienia radości z życia i pewności siebie, która pomoże mi w znalezieniu odpowiedniego tatusia dla moich przyszłych wymarzonych dzieci. 

Nie jestem też naiwna. Wiem, że żaden facet nie poleci na grubą babę, której wałki tłuszczu trzęsą się podczas każdego kroku. I nawet pomimo mojego "genialnego" humoru i całkiem niebrzydkiej buzi nic z tego nie wyjdzie. Taką mamy kulturę. Rubensowskie kształty wyszły z mody kilka wieków temu ;) 

Kontynuując, zwróciłyście kiedyś uwagę jak tusza dodaje lat. Ja może nie jestem jeszcze bardzo stara ale nie wyglądam na 26 lat. Raczej na 30. Stałam się grubą smutną babą. próbuje podgonić makijażem, konturowaniem twarzy ale drugiej brody żaden puder mi nie zakryje, niestety ;) 

Szafa. O Boże ile ja mam zajebistych ciuchów w szafie w rozmiarze 38/40. I wtedy narzekałam. Jaka głupia byłam. Teraz chodze w dużych naciągniętych workach. Cellulit mam jak cholera i zgagę wieczorem .

Nie chcę wspominac o innyc aspektach negatywnych oczywiście. Brak chęci żeby wychodzić do ludzi, wstyd i wszędzie szukanie wrogów. Nawet moje przyjaciółki umiejętnie zrażam do siebie. 

Najgorsze jest to, że tendencja wzwyżkowa jest. Zrobiłam dziś bilans na Vitalii. Prognozy sa takie że w 2016 roku dojdę do 105 kg.

Bierzmy się w garsć lachony bo Polki takie ładne są. Szkoda, żeby jakieś brzydkie szczypice nas wykosiły z rynku ;)

9 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

tak dawno mnie tu nie było, że nawet nie pamietam kiedy. Wiem tylko tyle, że przytyłam od tamtego czasu 6 kg. :( 

Po powrocie z Anglii ważyłam 84 kg. Myślałam, że to moje apogeum. O jak się myliłam. Teraz ważę 89 kg. Pasek na Vitalii pokazuje mi otyłość. 

Przez ten czas dużo się zmieniło. Facet powiedział mi, że jestem gruba. zerwałam z nim. W sumie ma racje, ale nie potrafiłam z nim już być. Za bardzo mnie to zraniło. Chociaż mu się nie dziwię. 

Własna matka powiedziała mi, że gdyby była taka gruba to wolałaby nie istnieć :( 

Nie ma co. Wsparcie jest :D 

Nie chcę się już żalić. Chcę prosić o wsparcie i motywację. 

Śledzcie proszę czasem mój pamiętnik. Jak nie będziecie widzieć efektów na pasku postępów to mnie zjebcie na całej linii. Znowu walczę.

2 lutego 2015 , Komentarze (4)

Zainspirowana zdjęciami mojej koleżanki na instagramie i jej owocowymi smoothie sama postanowiłam ich spróbować. Na zdjęciach wyglądają cudnie i pysznie. Najlepsze, że można je zrobić na zapas. I mają na szklankę ok 200 kcal i są sycące. Czy któraś z was próbowała się może z nimi odchudzać? Czekam na opinie.

Pod spodem zamieszczam link do przepisów jakie znalazłam na internecie http://kobieta.interia.pl/zdrowie/diety/news-sposoby-na-odchudzanie-20-pysznych-koktajli,nId,1443019

27 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Hej Wam! ;)Jak pewnie każdy i ja chcę zacząć nowy rok od nowych postanowień i wyzwań. Mieszkam w Rzeszowie i chciałabym się zapisać na zajęcia do siłowni albo aerobiku. Problem polega na tym, ze nie chcę się bawić w roczne umowy bo nie wiem gdzie mnie w tym roku wiatr poniesie :D Zależy mi też na tym, żebym mogła chodzić na zajęcia w miarę rano, bo od południa chodzę do pracy. Może ktoś coś polecić? Mogę nawet więcej wydać. A i zależałoby mi, żeby to było blisko mnie, mieszkam w centrum Rzeszowa na osiedlu Mieszka I i nie chce mi się wypatyczać np na Baranówkę ;)

A jak juz mowa o siłowni, myślicie, że chodzenie tak ze dwa razy w tygodniu będzie dawać jakieś rezultaty ze zbilansowaną dietą?

Czekam na rady i przemyślenia.

28 listopada 2014 , Komentarze (5)

Hejka! Mam ospę, siedzę w domu od tygodnia i głupotami się zajmuje i rozważam., analizuje. Mam nowego ucznia, 29 lat, singiel, przystojny, zabawny. Bardzo mi się spodobał. Mieliśmy dopiero dwa spotkania bo się rozchorowałam. Nie wiem tylko czy jest sens myśleć o nim w ogóle. Ciężko jest przełamać relacje nauczyciel-uczeń. Niby jak wchodzi jest zabawny, nie ma problemu z przedłużeniem zajęć i gadaniu o dupie maryny przez pół godziny. Problem polega na tym, że nie widzę czy mu się podobam. Na pewno nie jest sztywny, ale....

Ja nie należę do osób cierpliwych.Nie wiem czy jest sens bo może sobie coś wymyślam. Gadałam z mamą, mówiła, że jak się facetowi laska podoba to od razu widać. Ja to tłumaczę tym, że cięzko do kogoś zarywać jak ma się z nim potem lekcje spędzić. Każdy boi się zbłaźnić. Co myślicie? Dać se spokój czy czekac i obserwować?

7 listopada 2014 , Komentarze (4)

Hej. Dawno mnie tu nie było, ale teraz mam pytanie.

Od jakiegoś czasu prowadzę lekcje indywidualne z języka obcego dla osób dorosłych. Przychodzi mi młody, przystojny, pewny siebie i sądzę, że zadufany też w sobie facet, tak zwany człowiek sukcesu. Na początku chciałam mu utrzeć nosa bo ciągle, bez przerwy gapił mi się w oczy, dłuuuuuugooooo jak mu coś tłumaczyłam. Nie chciałam się dać "zastraszyć" więc robiłam to samo. Teraz sie tak zastanawiam czy jeżeli się tak ciągle w oczy wgapia czy mu się spodobałam? Nie ukrywam, że miło by mi było aczkolwiek nie chcę się zbłaźnić i wygłupić. 

Może to styl takich facetów jak on? Zawsze jak przychodzi to omiata mnie z góry na dół wzrokiem ale na lekcji zachowuje się w miarę grzecznie, tzn bez żadnych podtekstów.

29 marca 2014 , Komentarze (3)

Nie mam dobrego humoru, bo mój kotek, którego miałam 3 lata zaginął. Wiem, że nie wróci, bo nigdy mu się takie rzeczy nie zdarzały. Nie ma jej już 3 dni. I nie, nie poszła w tango, bo brała tabletki antykoncepcyjne i trzymała się domu. U mnie w miejscowości takie rzeczy się niestety zdarzają, bo droga jest ruchliwa a i sąsiedztwo lasu nie jest bez znaczenia. I jeszcze te głupie ludzie psy puszczają i latają chmarami. Jak mnie to wkurza. Tak bym kopa zasadziła tym ludziom i ich zwierzętom, że szok. Musiałam się wygadać. Sorki

29 marca 2014 , Skomentuj

Nie mam dobrego humoru, bo mój kotek, którego miałam 3 lata zaginął. Wiem, że nie wróci, bo nigdy mu się takie rzeczy nie zdarzały. Nie ma jej już 3 dni. I nie, nie poszła w tango, bo brała tabletki antykoncepcyjne i trzymała się domu. U mnie w miejscowości takie rzeczy się niestety zdarzają, bo droga jest ruchliwa a i sąsiedztwo lasu nie jest bez znaczenia. I jeszcze te głupie ludzie psy puszczają i latają chmarami. Jak mnie to wkurza. Tak bym kopa zasadziła tym ludziom i ich zwierzętom, że szok. Musiałam się wygadać. Sorki

23 marca 2014 , Komentarze (5)

;)

Dzisiaj rano się zważyłam i waga w jakiś magiczny sposób spadła o 2 kg. To po okresie ale zawsze to coś i humor się poprawia. I w sumie to tyle mam do powiedzenia dzisiaj. Tak chciałam się pochwalić. (impreza)8)