Hej Laseczki!
U mnie niedziela mija tak spokojnie, że aż nudno. Zastanawiam się nawet czy by tu nie zacząć pisać II rozdziału magisterki. Ale chyba jednak nie. Wiecie jak to jest. Szuka się niby zajęcia, ale takiego, żeby nie było zbyt męczące i absorbujące.
Dobra wiadomość jest taka, że po dwóch tygodniach spóźnienia dostałam okres. Przynajmniej brzuch mi spadnie. Ale nie ważę się, bo bym się pewnie przestraszyła w czasie okresu.
We środę idę na kolejną wizytę u dietetyczki. Ciekawe co mi powie? Zważy, zmierzy, popapla troszkę o motywacji i pewnie tyle. Moim zdaniem nikt nam nie podniesie poziomu motywacji jeśli nie zrobimy tego same. Dla mnie największą motywacją są spadki wagi. Dobre i to 50 dag
Miłej niedzieli kobitki
wikieliwero
27 stycznia 2013, 15:02hihi to wypoczywaj teraz w te dni :D :) Ja muszę zabrać się dzisiaj za posprzątanie chatki ale mi się nie chce.
oddychamszczesciem
27 stycznia 2013, 14:52Znam to... nudzę się strasznie, ale za naukę się nie wezmę. Jeszcze nie czas na takie wybryki :D tylko ciekawe kiedy przyjdzie... xD