Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szóste piętro zamiast czwartego


Ostatnio pisałam, że zaczęłam trening z Jillian. Dziś jest mój szósty dzień ale już wczoraj zauważyłam poprawę kondycji. Mieszkam w akademiku na 4 piętrze i pomimo, że jest winda staram się chodzić po schodach w obie strony. I wczoraj jakby nigdy nic po treningu zeszłam po schodach na parter do sklepu i jak wracam sobie, idę, idę, idę i w końcu się zmęczyłam więc myślę, że to już moje piętro bo zawsze jak dochodziłam na 4 to duch ducha poganiał. Ja się patrzę, a tu pokoje od 600 się zaczynają. Więc ja wielka konsternacja, jakaś laska na mnie dziwnie patrzy a ja mówię: przepraszam, pomyliłam piętra. Dacie wiarę... 6 dni treningu a ja już na 6 piętro wchodzę prawie bez wysiłku. Jest moc
  • MIPU91

    MIPU91

    17 stycznia 2014, 15:09

    szalejesz i tak trzymaj wnet będzie jeszcze lepsza i na ostatnie piętro wejdziesz:]

  • Oktaniewa

    Oktaniewa

    17 stycznia 2014, 13:00

    Haha. Bardzo motywujące :D

  • zyjnieistniej

    zyjnieistniej

    17 stycznia 2014, 12:58

    super, oby tak dalej :)