Niestety zasypało świat na biało....!!!!
Czas na zmiany...
Adidasy odstawiamy???... Chociaż szkoda chyba bedzie!!!
Nie nie nie coś siś tutaj wymyśli....
W każdym razie wyciągamy łyżwy, narty, rękawice i lepimy bałwany.
Wyciągamy też łopatę do odśnieżania, trochę ruchu na swieżym powietrzu nam nie zaszkodzi.
Diety prawie nie ma waga lekko w górę
Dzisiaj w planach aerobik
Słodkie ciepłe buziolki
yoaannaa
29 listopada 2010, 22:58Łyżwy, deska - to jest to co Tygryski lubią najbardziej :D Ja dziś biegałam po śniegu i też się zastanawiam na ile mi tej siły wystarczy ;) żeby się zmagać z km i śniegiem :)
chce56
29 listopada 2010, 14:51faktycznie, perspektywy niewielkie. a ten orbiterek zastępuje bieganie tak naprawdę? bo jak nie, to ja bym 8 stów zainwestowała (a nawet nieco mniej ;)) w dobre spodnie, bluzę, kurtkę (zakładam, że buty masz, ale i z nimi się zmieścisz w budżecie) i pozostała przy bieganiu, tylko może nie lasem, a jakimś chodnikiem? masz taką opcję? droga, rzecz jasna, w grę nie wchodzi, bo chociaż teraz wygodniejsza o niebo, to niebezpiecznie z autami, zbyt niebezpiecznie zdecydowanie. także przemyśl może, czy na bank opłaca się zamieniać, i jeśli stwierdzisz, że jednak biegasz, to trzymam kciuki za bieganie, a jak zamieniasz na orbiterka, to trzymam kciuki za taką samą regularność na nim ;))
chce56
29 listopada 2010, 13:59nie znam się na tym sprzęcie zupełnie, niestety. a nie lepsza jakaś bieżnia z regulowanym stopniem nachylenia? żeby jakkolwiek imitować zróżnicowaną leśną ścieżkę, która zmienia się przecież co i rusz nawet, jak w miarę równo jest :)
klimtka
29 listopada 2010, 13:38się napocisz przy odśnieżaniu.Świetnie trzymasz się ruchowo.Brawo:)
zaneta3034
29 listopada 2010, 13:16Kochana spróbuj troszke podietkować-cwiczenia tak świetnie Ci ida-a jak byś tak dietke dołaczyłą to na wiosne swój cel osiągniesz :-)
chce56
29 listopada 2010, 12:58uff, właśnie z biegu wróciłam. początkowo miałam ochotę zawrócić, ale stwierdziłam, że mój tłuszcz za długo siedzi na moim tyłku i muszę go przegonić, a żeby to zrobić - nie mogę odpuszczać. czuję się mega! wprawdzie cała jestem mokra, i szybko spływam pod prysznic, ale kuuurka, no, fajnie jest! zaspy, nieodśnieżone ścieżki - owszem. ale jaka satysfakcja, jak wróciłam do domu :))) nie odpuszczaj, może przerzuć się na bieżnię w tygodniu, ale w weekend za dnia sobie wyskocz jednak. dla płuc myślę, że to wieeeele dobrego :)
Dotka1991.grudziadz
29 listopada 2010, 12:03przy odśnieżaniu to jest dużo ruchu ;)