Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Praca


Siedzę sobie w pracy piję poranną kawkę i mocno się zastanawiam. Jakiego kopa sobie zapodać? Po pierwsze żeby zabrać się za pracę, a po drugie żebym wreszcie przestała żreć. Normalnie wczoraj to już przegiełam zjadłam paczkę orzeszków w polewie czekoladowej szkoda gadać a waga ostatnio waha mi się pomiędzy 80 a 81 kg. Co prawda żeby się rozgrzeszyć zrobiłam 30 km na rowerku, ale co to daje?  No nic pewno znowu dostanę kiedys takiego kopa, że aż zaboli i wtedy dopiero wezmę się za siebie. Na razie poczytam sobie jak wam dobrze idzie dziewczynki to może się choć troszke wezmę za siebie.