Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Małe radosne chwile.


Podobno należy cieszyć się z małych rzeczy, które tak naprawdę dają najwięcej szczęścia. Ja mogę ten dzień zaliczyć do udanych przez duże U :)Jutro oficjalne ważenie ale jakoś się nie przejmuję, ten dzień tak naładował mnie pozytywną energią że jutro chyba będę zarażać ją innych :) Dziś moje menu było totalnie z kosmosu, postawiłem na morze i to co w nim znajdziemy. Były owoce morza(ośmiornica, kałamarnica, małże, krewetki) i powiem tylko tyle gumiaste ale nawet dobre, oprócz krewetek tego już nigdy nie tknę myślałem że tym razem będą smakować lepiej od ostatniego razu... ale niestety myliłem się. Później rybka a dokładnie dorsz, tak ja ja nie lubię ryb tak tą mogę jeść kilogramami :) Spokojny powolny spacerek na cmentarz, pogoda na spacer idealna! Udało mi się dostać w biedronce najlepsze żele pod prysznic

serdecznie polecam, pamiętam jak kradłem współlokatorowi ale naprawdę warto było :3 zapach mega i jak wychodzisz z łazienki czuć tylko ten zapach! Do tego wszystkiego zachciało mi się gotować, no i powstał jabłecznik mojego przepisu z dodatkiem gruszki, bo nic tak nie smakuje jak połączenie gruszki i jabłka :) Zdjęcia postaram się wrzucić jutro ale powiem tyle wygląda obłędnie, aż mam problem by go nie zjeść teraz ;p a tego wieczoru zostaje mi się relaksowanie w zapachu kadzidełek... relaks totalny, oddam wszystko za kadzidełka ahhh. Ten dzień jest jednym wielkim szczęściem które mnie spotkało :) Oby więcej takich dni! 

  • draconem

    draconem

    8 listopada 2014, 23:23

    Ostatnio u mnie w pracy rozlał się taki o zapachu truskawki i wanilii bodajże, rany! Jak to cudownie słodko pachniało, muszę sobie taki sprawić :P

  • -CherryBomb-

    -CherryBomb-

    31 października 2014, 22:19

    Co do owoców morza to ja uwielbiam krewetki, a na inne stwory źle patrzę ;p Krewetki ubóstwiam! Możliwe, że Ci nie podeszły bo były źle przyrządzone, albo masz inny gust niż ja ;) Co do serii żeli ....też je uwielbiam! Osobiście wybieram te różowe (raspberry & vanillia milk) i pomarańczowe (orange i liquorice) taka bardziej świąteczna edycja :)), a przy kadzidełkach też uwielbiam się relaksować. Niestety mama nie lubi ich zapachu i szczur mi kicha. Zamieniam więc na woski i granulki zapachowe. Ubóstwiam je !!!