Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tak jakoś wychodzi :3


Taki trochę optymistyczny wpis:

- kilogramy lecą, powoli ale lecą, przez parę dni był całkowity zastój ale jak zaczeło lecieć to nie dowierzałem.

- zwiększyłem sobie dzienne km. podczas biegania (rano koło 10, wieczorkiem 7)

-To jest cudowne bo jem, jem i jem i chudnę nie wiem jakim cudem ;D

-Dziś biegnąc 12km rano myślałem że się zesram... za przeproszeniem, jak narazie to chyba mój limit km. a może to wina trudnego terenu).

-Jutro chyba robię ważenie i mierzenie strasznie jestem ciekaw rezultatów.

-Przygotowany, wyszykowany i zaraz lecę na spotkanie.

Powodzenia wszystkim :) 

  • fitadvantage25

    fitadvantage25

    12 listopada 2014, 00:19

    rano 10 wieczorem 7 jest moc!!! - sa efekty. ja bym jeszcze ewentualnie dokupił jakieś małe hantelki + zwykłe pompki (najlepiej metoda jakieś progresji np ze strony 100pompek.pl - nie wiem czy mozna tu reklamowac inne strony ;) ), przysiady i drążek i do konca roku bedzie forma cacy nawet jak zrzucisz połowe kg, które teraz dzielą Cie od celu, to przez to, że klata sie wypełni nogi beda wieksze i ramiona, brzucha juz nie zauważysz nawet jak bedzie taki jaki jest( a na pewno bedzie duzo lepszy) Pozdro i wytrwałości !

    • mateussz

      mateussz

      12 listopada 2014, 11:30

      Ćwiczę ostro ostatnio ramiona, bo w ogóle mięśni tam nie było tylko sam tłuszczyk, kurcze Twoje zdjęcie tak mnie zmotywowało :)

    • fitadvantage25

      fitadvantage25

      12 listopada 2014, 11:50

      nie ma litości dla fatu hehe xd