Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie Nie Nie Nie !


Toyota Auris jest na maksa do dupy autem , ot co !  grrrrrrrrrrrrr
i nie mam wyjscia, Musze nia jezdzic ;/

Do tej pory jezdzilam Oplem Corsa i jest to moj absolutny faworyt jesli chodzi o auta.
Niestety nie kupilam go sama tylko dostalam po mamie,ktora kupowala sobie wlasnie toyote.

Sielanka trwala 2 lata ,az tu nagle mama zmienila toyote na nowsza toyote ( zupelnie bez sensu ! ) ,zeby sie odmlodzic . Syndrom przedluzania ptaka jakis .

I nagle z nienacka dowiaduje sie ,ze matka sprzedaje opla a mi daje Toyote ....

Nie Nie Nie !

Koszmarne auto.  W Korsarzu wsiadalam , ruszalam, jedna reka odpalalam papierosa, druga zapinalam pasy a trzecia kierowalam i byl luz.

A wsiadajac do toyoty ,zeby chocby zmienic piosenke na plycie , musze zjechac na pobocze,bo nie idzie sie polapac w tej elektronice ;/

Wiem,wiem, mam problem zycia, blaaaaa , ale gdzies trzeba powywlekac swoje smuty ;)
  • Matyliano

    Matyliano

    21 grudnia 2011, 15:29

    heheheheh dobre :D no i co racja to racja :D

  • goska1987

    goska1987

    21 grudnia 2011, 09:22

    lepsza toyota niż neoplan zapchany moherami:P a jak to moj mąż mówi Alkaida rydzyka:P