Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
srutututu


Siedzę sobie przed kompem i surfuję po Vitalii w poszukiwaniu bodźca, który zmobilizuje mnie do ogarnięcia się, bo ostatnie dwa dni zbyt dobre nie były jedzeniowo :/ Tyje. To pewnie przez to, że chce jak najdłużej tu z Wami walczyć ;)

Z innych wiadomości: bąbel chodzi do żłobka (łapiemy infekcję za infekcją), początki były straszne! Przetrwałam - bo musiałam. Aktualnie smyk żegna mamę w szatni szerokim uśmiechem... w stronę dzieci.


  • Anhelada

    Anhelada

    9 stycznia 2012, 18:42

    oj tak najgorsze są infekcje u dzieci, łapią co popadnie. Miłego ;**

  • Rozzi

    Rozzi

    9 stycznia 2012, 17:45

    nie szukaj...bo już znalazłaś:))VITALIĘ:)))MI POMÓGŁ WYCIĄG Z JEŻÓWKI (TAKI UODPARNIAJĄCE KROPLE DLA DZIECI:)))FAJNY ŻŁOBEK TO I DZIECIĘ CHĘTNIE CHODZI:)))

  • kamila.wagrowiec1980

    kamila.wagrowiec1980

    9 stycznia 2012, 17:40

    Oczywiście z nami tutaj dasz radę , a z tym jedzieniem to nie tylko u Ciebie słabszy okres u mnie + 2kg. , załamka, pozdrawiam.