Strasznie zaganiana jestem.. robię wszystko i nic :) czy Wy też tak macie?
Dietowo jestem w wielkiej D... zapędziłam się w jakieś chore okresy głodówek na zmianę z obżarstwem... Ciężko mi racjonalnie zaplanować posiłki, bo ciągle wydaje mi się, że jem za dużo. Coś mi się w główce wywróciło :/ Liczenie kalorii też nie jest dla mnie dobrym rozwiązaniem, bo w efekcie patrzę podejrzliwie na każdy kęs. Staram się opanować sytuację, zanim na własne życzenie zafunduję sobie jakiś typ zaburzeń odżywienia. Postanowiłam jeść rozsądnie i wszystko oraz bezwzględnie zacząć ćwiczyć. Przecież z doświadczenia wiem, że ruch i racjonalne jedzonko to klucz do sukcesu :) Leń mnie dopadł, przestałam ćwiczyć i zaczęłam mocno ograniczać posiłki w konsekwencji waga wynosi 64,3 kg, przez napady obżarstwa - kilku dniowe. Masakra!
Długo mnie nie było, więc stopniowo będę poczytywać co tam u was. Mam nadzieję, że wam idzie lepiej :/
szczupaczek.sylwia
12 marca 2012, 21:40faktycznie to się narobiło...misz-masz.....ale podjełaś dobrą decyzję jeść rozsądnie i ćwiczyć...to dobry początek.....pozdrawiam i powodzenia....
BarbieDi
12 marca 2012, 11:24dzięki, ze jesteś :) będzie dobrze maleńka,buziaki :)
grubaskowa
12 marca 2012, 11:10Głowa do góry:)
chilipapryka
12 marca 2012, 11:06To nieskromnie powiem zacznij nadrabiac od mojego pamietnika. Nic wiecej nie napisze bo tam jest wszystko:)