Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 tyg poza domem


Nie, nie to nie wczasy....

Od soboty startujemy z remontem kuchni i łazienki - jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest wyprowadzka z domu. Padło na moich rodziców. To będę ciężkie dwa tygodnie :/ Już ustaliłam, że proszę o udostępnienie części lodówki i będziemy gotować osobno... bo inaczej to byłaby masakra dietowa :/

Jestem na etapie pakowania wszystkich rzeczy, bo w domu będzie totalna masakra... ufff

Czytam co tam u Was i muszę powiedzieć, że jestem z Was dumna, świetnie sobie radzicie :)



  • Rozzi

    Rozzi

    26 kwietnia 2012, 06:21

    mAIW tY TO UMIESZ POSODZIĆ;ddTHANKS BARDZO:))SZYBKIEGO I UDANEGO REMONTU......TEŻ CZAS SZYBKO ZLECI....MIŁEGO DNIA:))

  • california.girl

    california.girl

    25 kwietnia 2012, 16:25

    na pewno dasz sobie radę:) pomyśl ile podczas tego remontu stracisz kcal ;)

  • RybkaArchitektka

    RybkaArchitektka

    24 kwietnia 2012, 23:04

    Dziękuję za miły wpis i pozdrawiam :-)

  • szczupaczek.sylwia

    szczupaczek.sylwia

    24 kwietnia 2012, 22:31

    dzsz radę....

  • RybkaArchitektka

    RybkaArchitektka

    24 kwietnia 2012, 20:53

    Łatwo się wypowiadać-spakuj się i za próg..Ale ja mieszkam w obcym kraju i nikogo tu nie mam...Mam Jego ubezpieczenie i dzięki temu mam szkołę i zasiłek.. Idąc za tzw próg, przekreślam i przeszłość i przyszłość, bo we Francji nie mam co szukać. Zasiłku mi starczy tyle, aby bilet do Polski kupić. A w Polsce gdzie mam jechać? Rodzice nie żyją i mam się wprowadzić do domu, gdzie mój brat jest 100 razy bardziej szurnięty??? Ja naprawdę jestem rozsądna, ale rozsądek też musi mieć jakieś ramy...

  • magda112131

    magda112131

    24 kwietnia 2012, 20:51

    ojoj.... dużo cierpliwości:) życzę:) remont ciężka sprawa:) powodzenia:)))

  • grubaskowa

    grubaskowa

    24 kwietnia 2012, 20:39

    Trzymaj się:)