Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela... ahhh... ta niedziela;)


Chciałoby się powiedzieć, że leniwa, ale niestety to nie u mnie. Sesja się zbliżą wielkimi krokami, zaliczenia ćwiczeń itp, co zaczyna mnie powoli przerażać. Obecnie zajmuję się odczytywaniem myśli prawników łaciński... oczywiście w ich rodzimym języku;). Kocham uczyć się obcych języków, ale łacina to już dla mnie przegięcie... Ale jak trzeba to trzeba. 
Co u mnie nowego? Hmmm... Dużo się nie zmieniło... Staram się jeść zdrowo chociaż nie zawsze wychodzi. Co do ćwiczeń to też kiepsko przez to moje nieszczęsne kolano. 
Jeju! Jak mi brakuje biegania! Nie mogę się doczekać kiedy założę adidaski i przebiegnę się leśnymi drogami czując wiatr we włosach;D. 
Wczoraj ustaliłam kiedy będę się ważyć. Postanowiłam, że co 2 tygodnie, a więc pierwsze spotkanie z wagą wypada 10 czerwca. Mam nadzieję, że do tego czasu nic mi nie przybędzie, a wyłącznie spadnie;). 

I jeszcze dzisiejsze jedzonko: 
Śniadanie: owsianko- jaglanka (2 łyżki płatków owsianych, 1 łyżka kaszy jaglanej, 1/2 szkl. mleka, 1 łyżka otrębów, pół szkl. malin 
2 Śniadanie: jabłko, 1 kromka Wazy z białym chudym serem i pomidorem 
Obiad: mała porcja zupy pomidorowej, gotowane udko, łyżka ziemniaków, dużo surówki Podwieczorek: kawałek szarlotki 
Kolacja: po 2 łyżki sałatki z makaronem i sałatki warzywnej 

Oby wypaliło!;) Powodzenia!