Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót ze Spa :)


Całkiem miło było oderwać się od stolicy i wyjechać na te 5 dni nad morze. Co prawda zimno i w kurorcie brak czegokolwiek (pozamykane sklepy, restauracje itd.), ale zabiegi rekompensowały braki ;) 

Niestety jak to wakacje/ferie pozwoliłam sobie na przyjemności. Jedna dziennie, ale to zawsze wyłamanie się z planu. Bufet szwedzki na śniadanie dawał kontrolę nad tym co jem, ale obiady i kolacje były ciężkie do kontrolowania. Basen i siłownia trochę pomogły powstrzymać skutki uboczne odskoku od diety i koniec końców schudłam odrobinę. 

Teraz powrót do rygoru! Nie ma lipy!
  • rogatyaniol

    rogatyaniol

    15 lutego 2013, 10:15

    hej gdzie byłaś :)? bo szukam jakiegoś fajnego spa nad morzem właśnie :)