Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
9 dzień


Hmm... Wszystko jakby dobrze, ale i tak inaczej. Nie mam ochoty wchodzić w chore związki prowadzące tylko do jednego, dlatego niebawem powiem M. "NIE". Koniec. Kropka. Finito.

Co do diety, jest ok, nie jestem głodna, może około jedenastej wieczorem, ale zapijam wodą. Nie mam czasu na ćwiczenia, ale zawsze próbuję coś wygospodarować... Chcę schudnąć i wierzę, że mi się uda. Niby to takie głupie - forum, pisanie, zwierzanie się... Ale to mi naprawdę pomaga! Nawet, jeżeli piszę sama do siebie :D

Nie wiem, co z sukienką na studniówkę... Już ją muszę skracać, a jeśli będzie trzeba zwęzić? Już czuję luzy ;/ 

P.S. Czy ktoś wie, gdzie znajdę fioletowe satynowe szpilki? :D