Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no spare time left


o mamuniu, sądziłam, że nie może być gorzej... MOŻE!

Uczelnia daje się we znaki, na razie próbuję poukładać sobie zajęcia i wygospodarować czas na siłownię, bo nawet na to nie mam czasu, masakra! Mam mnóstwo okienek, w które nie można zrobić nic produktywnego, jestem załamana... I codziennie na ósmą, wyśpię to ja się chyba po śmierci!

Jeśli chodzi o dietę, jest spadek, powolny, ale jest - cieszę się, bo specjalnie nic takiego nie robię. Czekam, aż mój szanowny tato naprawi mi orbitrek (dokręci, naoliwi) i mam nadzieję, że zbiorę się na jeżdżenie - chociaż liczę na tę siłownię, jak już się tam jedzie, to się ćwiczy, a w domu ciężko się zebrać... 

Niedługo siódemka z przodu -> tak dawno nie widziany widok... Oby do przodu, waga z paska coraz bliżej! Mówią, że pewne uczucie (cytując piosenkę, "crazy little thing called love") uskrzydla, zobaczymy. Nic pewnego, metodą małych kroczków do czegoś dojdziemy :) 

A jak idzie Wam? Jakieś fajne przepisy na szybki obiad?
  • zdrowa.dieta

    zdrowa.dieta

    2 marca 2014, 15:26

    na szybki obiad wystarczy można poszukać przez internet:) polecam kotlet.tv :))