Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem 22 letnią studentką. Pracuję również w biurze (co nie sprzyja aktywności fizycznej)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 331
Komentarzy: 1
Założony: 6 stycznia 2015
Ostatni wpis: 26 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
meelly123

kobieta, 32 lat, poznań

165 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

26 stycznia 2015 , Skomentuj

SESJA!!!!

Od jakiegoś czasu nie żyje.. Nie mam zbyt wiele czasu na wpisy ale dzielnie się trzymam. Ćwiczę codziennie (no prawie ;)), jem zdrowo, 4-5 posiłków dziennie. 

Poniedziałek:

9.00 - owsianka z połówką banana, siemieniem lnianym i rodzynkami

12.00 - wafel ryżowy z domowymi powidłami, mandarynka

15.00- makaron gryczany pełnoz. z pomidorami, czosnkiem i plastrem żółtego sera

17.30- jogurt naturalny, 3 suszone śliwki

20.00 twarożek, 2 wafle ryżowe

+Duuuuuuzo wody, herbaty, 1 czarna kawa

Cwiczen dzis nie bedzie chyba bo mam straszny kaszel i trudno mi sie oddycha ;(

11 stycznia 2015 , Skomentuj

Hej :)

Jak ten tydzień zleciał. Praca, uczelnia, dom, ćwiczenia, nauka... I tak cały tydzień. Sesja się zbliża, nauki full. Nie wiem jak to ogarnę :( W pracy wzięłam kilka dni wolnego, muszę się uczyć... Znowu będę człowiekiem zombie, ale na ćwiczenia znajdę mam nadzieje godzinkę dziennie. Wgl mam wielką ochotę wybrać się na basen!

Jeżeli chodzi o dietę to ok, było kilka małych wpadek ale wiem z doświadczenia że nie można zbyt rygorystycznie podchodzić do odchudzania, bo kończy się to efektem jo-jo. Mam jedynie problem (jak to brzmi!) z alkoholem. Lubię wypić wieczorami lampkę wina, a wiem że to nie wpływa korzystnie na figurę. 

Ćwiczę codziennie skalpel, lub mel b (głównie pośladki, ramiona i brzuch). Ważyć się na razie nie ważę bo nie mam wagi.

Niedziela:

10.00 bułka żytnia, serek wiejski lekki, duża łyżka powideł śliwkowych domowych, + kawałek kabanosa (po co?)

14.00 resztka bigosu (chudego) babci, bułka żytnia

17.00 

20.00

6 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Witam,:)

2 lata temu podjęłam decyzję "Muszę schudnąć!". I jak postanowiłam tak też zrobiłam. Zajęło mi to ponad rok, ale udało się! Schudłam 20 kg. Było to okraszone wieloma wyrzeczeniami, próbami charakteru, litrami potu. Zmieniłam nawyki żywieniowe. Jadłam 5 posiłków dziennie, opartych głównie na warzywach i owocach. Ćwiczyłam kilka razy w tygodniu w domu, przez kilka miesięcy chodziłam również do klubu fitness- zumba, step... Muszę jednak wspomnieć, że do wagi 49-50 kg nie chcę wrócić. Zbyt duża utrata wagi poskutkowała zanikiem okresu, ogólnym osłabieniem. Sylwetka nie wyglądała zdrowo, była lekko wychudzona. Pupa stała się płaska itp.

Niestety, ostatnie pół roku odpuściłam sobie, uważając, że jeżeli czasem zjem sobie coś niedozwolonego nie przytyje od razu. I tak zaczęła się coraz większa laba. Nie mogę powiedzieć, że zaczęłam niezdrowo jeść. Owszem, nadal zwracałam uwagę na skład produktów, jednak coraz częściej (niby od święta) pozwalałam sobie a to na kawałek ciasta, czekolady, kawałek pizzy... a także na alkohol, który jest moim największym wrogiem, bo po nim zupełnie tracę kontrolę nad tym co jem. I tym sposobem przytyłam 8 kg. 

Obecnie ważę 60 kg. Pragnę schudnąć 5 kg. Niby nic, ale wiem, że samej będzie mi trudno. Dlatego założyłam pamiętnik. Będę zapisywać co i kiedy jem, oraz aktywność fizyczną.

WTOREK 06.01.15

9.00 - jajecznica z 2 jaj z cebulką, 2 małe kawałki razowca z szynką, czarna kawa

12.00 - ostatni kawałek świątecznego piernika (mały), czarna kawa

14.00- mięso w sosie z pieczarkami (od babci), 2 małe kawałki razowca

17.00- jabłko

20.00-??

Ćwiczenia- skalpel