Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7.


Niedziela minęła nieco poza schematem, bo nie dokładnie według rozpiski, ale jednak czerpiąc z zasad żywieniowych w niej zawartych, nie z treningiem, ale za to 5h na zakupach (ponoć to też spala kcal) ;) Jutro poniedziałek, danie na lunch już się piecze, zakupy zrobione, wracam na tor! Szkoda, że pogoda nie pozwoli pojechać do pracy i na niemiecki na rowerze :(