Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Krysia na NW

Dzień rozpoczął się i upłynął  świątecznie . O godzinie 7.30 zadzwonił synek z życzeniami dla Mamuś /tak do mnie mówi/. Słoneczko już o tej porze świeciło. Na 9..00 byłam umówiona z moją fryzjerką / od 20 lat ta sama/. Może trzeba zmienić czasem fryzjera, ale takie eksperymenty najczęściej  kończyły sie dla mnie żle.Chociaż raz  5 lat temu,w czasie urlopu mojej mistrzyni , poszłam do innego zakładu i  trafiłam na młodą kreatywną i bardzo zdolną dziewczynę. Byłam bardzo zadowolona i kiedy po jakimś czasie wróciłam do niej , okazało się że wyszłam zamąż i wyjechała z Kołobrzegu. U mojej fryzjerki nie muszę nic tłumaczyć, czasem tylko eksperymentowałam z kolorem , ale póżniej wracałam do blondu. . Pnieważ byłam osotatnio  u niej 2 m-ce temu  , wzbudziłam zdziwienie i podziw, że schudłam  i to bardzo. Ja tego nie widzę, bo co to jest 5 kg mniej przy takiej masie ciała. Ale ta pochwała sprawiła mi dużo radości.. W domu wylądowałam po 12-tej i zaraz z kwiaciarni dostarczono mi piękny bukiet frezji z życzeniami od mojego Marcinka. Zapach tych pięknych kwiatków rozchodzi się po całym salonie , Po lekkim obiadku / warzywa włoskie na patelnię z kawałkiem piersi z indyka/ mąż wyciągnął mnie i pieski na spacer. Pojechaliśmy do Dżwirzyna tj. ok. 5 km od naszego domu w kierunku na zachód . Dżirzyno to mała mieścinka wczasowa, często reklamowana w telewizji ze względu na piękny hotel  SENATOR  Spa. W sezonie jeżdzi tam dużo kołobrzeżan, bo jest tam mniej ludzi niż w Kołobrzegu , a plaża 2 razy szersza i piasek bialutki i bardzo drobny. To najładniejsza plaża w zasięgu 30 km. Często tam jeżdzimy poza sezonem  z pieskami na spacery , bo jest tam wtedy bardzo spokojnie. . Ja dziś "poszalałam" i wzięłam ze sobą kijki do Nordic Walking. Uzgodniliśmy, że mąż będzie szedł z pieskami laskiem w pasie nadmorskim , a ja pójdę brzegiem morza z kijami. Umówiliśmy się za 90 minut przy samochodzie. Nad morzem było dość pusto, bo to nie sezon i i środek tygodnia . Wystartowałam jak" torpeda "i już po 15-20 minutach czułam jak pracują mięśnie barków i pleców. Na kijkach chodzę rzadko, ostatnio w 3 tyg. temu w Karpaczu, ale tam są inne warunki , czasem dość ostro pod górkę i mój mąż nie może się forsować ze względu na bolesne kolana. Ja należę do ludzi dość wytrzymałych , nawet jak mi coś dolega to  nie odpuszczam. Moją wadą jest to, że jestem niesystematyczna i od kilku lat " przylepiona "do kanapy. Spacery po mieście mnie nie męczą, a spacery po lesie  mnie nudzą, no chyba że to grzybobranie i to przy wysypie grzybów.. Dzisiejszy spacer  z kijami trwał 90 minut i sądzę, że zdołałam pokonać ok 8-10 km. Muszę sobie kupić krokomierz, bo widzę, że wiele Was z tego przyrządu korzysta. Dziś jestem z siebie dumna , czuję się dobrze i narazie nic mnie nie boli. Sądzę, że jutro jak tylko będzie pogoda ten "wyczyn " powtórzę i stanie się to moim zwyczajem. Pozwoli mi to osiągnąć lepsze wyniki w odchudzaniu i będę mogła chwalić się  wynikami tak jak Urszulka44  i inne super VitalijkiOby mi tego zapału starczyło na dłużej, trzymajcie za mnie kciuki i liczę na Wasze wsparcie. Buziaczki dla  WAS wszystkich Krystyna                                                                                                             

PS. Nemciu czyje się świetnie . Ząbki miał wyrywane pod znieczuleniem tzw. :głupiego Jasia/

  • justa35

    justa35

    29 maja 2010, 09:13

    te truskawki????, tak pozalewane, że jak nawet sie pojawiają w sklepach, to i ceny okropne...., ale cóż nic na to sie nie poradzi.... A wiesz u mnie 3 km to jednak mało, bo od prawie 3 lat codziennie pedałuje na rowerku około 20 km, a ostatnio jakoś brak czasu na więcej, ale staram sie choć ciut jakiejś aktywności, nawet kilka km marszu, czy ciut brzuszków....

  • calcjum

    calcjum

    28 maja 2010, 21:18

    dzięki za wsparcie..a powiem Ci , że Kołobrzeg znam jak "kieszeń własną" byłam tam 4 razy w sanatorium i zjeździłam go rowerem wdłuż i wszeż Piękny buziaki

  • Punkie

    Punkie

    27 maja 2010, 10:16

    Zazdroszczę tego morza :)

  • AgusiaZM

    AgusiaZM

    27 maja 2010, 08:44

    super że tyle chodzisz, dużo ruchu to kilogramy zaczną szybciej spadać, to za następne 2 miesiące fryzjerka Cię nie pozna,ja też mam swoją jedną ulubioną fryzjerkę i jej sie trzymam, różnie mnie obcinała ale zawsze jestem zadowolona ;-), pozdrawiam ;-)

  • HannaStrozyk

    HannaStrozyk

    26 maja 2010, 23:13

    juz niedlugo bede tez maszerowac po tych pieknych polskich plazach z zoltym piaskiem juz nie moge sie doczekac.Pozdrawiam

  • uleczka44

    uleczka44

    26 maja 2010, 22:59

    Widzę, że całkiem ładnie się rozkręcasz w chodzeniu z kijkami. Ja za tydzień jadę nad morze, do Krynicy Morskiej i zabieram kijki. Będę chodziła codziennie, ale pewnie nie więcej niż 5-6 km.

  • jbklima

    jbklima

    26 maja 2010, 21:56

    no właśnie...mnie samotne spacery nudzą....a Tobie mąż kibicuje , masz dobrze...masz rację te plaże są szerokie i ładne....raz byliśmy w Grzybowie i pamiętam , ze tam robiliśmy b.dużo km i wtedy byliśmy 2 tygodnie z psami.5km to bardzo ładnie!!!!!!!!!!!byle tak dalej ale widzę , ze się poważnie wzięłaś Krysiu i będzie dobrze.a ja właśnie zmieniłam fryzjerkę..jutro idę do niej po raz drugi..nosimy krótkie włosy i dla nas najważniejsze jest dobre ostrzyżenie...chyba sobie włosy rozjaśnię teraz bo zrobiły się jakieś za ciemne....g