Rano o siódmej było tylko 12 stopni , pochmurno i wiatr. Wczoraj dzień piękny od rana, ale musiałam się wziąć za porządki , bo mój "pomagier" czytaj mąż , o 8-mej pojechał do Szczecina. Przez trzy godziny robiłam za pomoc domową, pranie, sprzątanie, podlewanie kwiatków .
Przyzwyczaiłam się, że mąż odkurza i myje podłogi , a ja sprzątam łazienki , wycieram kurze , podlewam kwiatki i razem idzie nam to zdecydowanie szybciej. Może nie zawsze jest tak dokładnie posprzątane , jakbym ja to zrobiła, ale nie mogę męża zniechęcać , bo bardzo się stara. Czasem poprawię jak nie widzi , ale to i tak lepiej , niż płacić i poprawiać po paniach , które sprzątały , a efekty były różne.
. Jak już się wyrobiłam i doprowadziłam siebie do porządku to pogoda się popsuła. Do 17-tej grzmiało i padało i z mojego spacerku wyszły nici. Do wieczora miałam ogromnego "kaca" , że nie poszłam na kijki. Dziś rano pogoda też nie nastrajała optymistycznie , zimno wiatr i brak słońca . Udało mi się o 14.30 pojechać nad morze i wykonać swój plan minimum tzn.8-9 km z kijkami Na plaży dziś pustki, kilka osób spacerujących w kurtkach , długich spodniach , niektórzy w czapkach. temp + 18 stop. Ja wyglądałam na tle tego towarzystwa , dość egzotycznie ,spacerując na boso ,ubrana w bluzkę ,którą mam na zdjęciu. i spodenkach rybaczkach. Mnie było ciepło, zresztą mając tyle sadełka na sobie jest mi zawsze ciepło
. Z dietką walczę opornie , bo przez ostatni tydzień ubyło tylko 0,4 kg , pomimo codziennych spacerków z kijkami. Wiem dokładnie co jest powodem takich słabych wyników. Dla mnie najlepszymi owocami są truskawki i niestety podjadam je codziennie. Sezon na truskawki jest tylko w czerwcu
i to jedyna okazja, by sobie pojeść te wspaniałe owoce. Nie jem słodyczy i pieczywa , to spadek wagi będzie następował i jestem tego pewna. Myślę, że mi wybaczycie te niewinne grzeszki i dalej będziecie do mnie zaglądać i mnie wspierać
. Dziękuję za wszystkie dobre słowa i komentarze. Pozdrawiam wszystkie Vitalijki Krystyna
babcia2
15 czerwca 2010, 07:07Ja tez kocham truskawki i podjadam je pewnie dlatego stoję w miejscu, ale chleba nie, wszystkie inne rzeczy nie winko nie no to truskawki choć trochę, bo jak już będę chuda to truskawek nie będzie. Oj kochana, nie zazdroszczę nikomu niczego, bo każdy z nas ma to co ma i jak Pani nie będzie miała to nie jest tak, że ja będę miała, ale możliwości chodzenia z kijami na plaży zazdroszczę, niestety i przyznję się do tego uczciwie, ale cóż, przynajmniej Pani ma to czego ja nie mam. Chodzenia z kijami w Warszawie męczy ale dzięki Bogu mam las blisko, tylko albo deszcz albo komary sakramenckie alkbo upał, że wyleźć z domu nie można, ale jakoś dajemy radę, dzisiaj 12 stopni, a trzy dni temu Afryka i tak źle i tak nie dobrze. Serdecznie pozdrawiam, my chodzimy w tej samej kategorii, więc trzymajmy się
tara55
14 czerwca 2010, 15:37była Ciebie bliżej, to z ogromną przyjemnością dotrzymałybym Tobie towarzystwa w kijkowaniu. Tak trzymaj.! Milusińsko pozdrawiam. :-)
AgusiaZM
14 czerwca 2010, 09:49jak raz nie pójdziesz na spacer to nic sie nie stanie ;-) pogoda niestety nie zawsze sprzyja spacerom po plaży ;-)pozdrawiam Cię i trzymam kciuki
elasial
13 czerwca 2010, 20:31już dawno myślałam ,że chciałabym mieć żonę.Ja bym była zadowolona z każdego posprzątania. Nic bym nie poprawiała.I zawsze bym doceniała. Ale los mi dał Estetę. I też mam dobrze.
Pigletek
13 czerwca 2010, 16:26zaangażować męża w porządki domowe. Nie każda kobieta tak potrafi i nie każdy mąż chce pomagać. A to naprawdę idzie szybciej i sprawniej!
wiosna1956
13 czerwca 2010, 06:33hej - truskawki jeśc to nie grzech , byle by bez cukru lub kalorycznej śmietany ,,, ja dziś wcześnie bardzo wstałam i zabrałam się za sprzątanie - pozdrawiam -iwa-
jbklima
12 czerwca 2010, 21:46ja tez ..i truskawki i czereśnie. wcześnie wstajesz / jak na mnie/.
ewisko
12 czerwca 2010, 21:45chciała tak sobie dziennie po plaży pochodzić, wiem, że są plusy i minusy mieszkania nad morzem, ale to jak wszędzie. Chciałabym mieszkać blisko morza, ale to jest nierealne. Pozdrawiam i życzę powodzenia
basia1234.zabrze
12 czerwca 2010, 21:40jestes bardzo dzielna podziwiam cie trzymam kciuki