Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
GRZANKA. !!!!!!

Czy wiecie , co to jest " GRZANKA " ????  U nas w domu w dniu Wszystkich Świętych , panował taki zwyczaj,  źe po przyjściu z cmentarza , jedliśmy póżny obiad, dziś nazywany obiado-kolacją!!!  I do tego podawało się grzankę !!!  Dziś powiedziałabym, że był to "grog czekoladowy " !!!!
Ja oczywiście tego nigdy nie piłam, bo rodzinny dom opuściłam w wieku 18 lat !!! 
Wiedziałam tylko , jak to się robi !!! Pierwszy raz to piłam wiele lat temu, gdy byłam na grobach w listopadzie !!!  Zawsze w tym czasie było dość zimno i kilkugodzinny  pobyt na cmentarzu , wychłodzenia organizmu, skłaniało do wypicia " grzanki" !!! 
Wczoraj mojemu mężowi przypomniał się ten zwyczaj i zlecił mi kupić produkty i by tradycji stało się zadość, zrobić dziś grzankę!!! 
Na cmentarzu byliśmy już przed 9- tą , obeszliśmy wszystkie groby znajomych, których już nie ma z nami, zapaliliśmy znicze . U Monisi już od wczoraj był komplet zniczy , ale sprawdziliśmy też , czy wszystko się pali !!! Do domu wróciliśmy ok. 11 tej. 
Ja kuż solo przeszłam się jeszcze raz do Moni o 13- tej , już bez żadnych zniczy, czyli bez obciążeń. Wzięłam tylko pieniążki, by wspomóc zbiórkę na nasze kołobrzeskie hospicjum , bo zbierają radni , prezydenci z młodzieżą. Szczytny cel, więc nie można odmówić pomocy !!!
Wróciłam po 14- tej i zrobiłam grzankę, którą właśnie degustuję!!!! 
Podaję przepis, dla zainteresowanych, choć powinna, to zrobić wczoraj , ale można zrobić to w dzień Zaduszny !!
Rozpuścić w kąpieli wodnej 2 tabliczki gorzkiej czekolady / można normalną jeśli ktoś lubi słodkie/ , dodałam 3łyżki prawdziwej wiejskiej śmietany / sklepowa może się zważyć/ , wymieszać i dolać do tego 1/2l białej wódki !!! Doprowadzić do wrzenia i zaraz podawać w szklanych " naczyńiach" . Ja z domu pamiętam literatki!!! Ja rozlewem w ładne kieliszki !!!
Jeśli ktoś nie ma czekolady, można rozpuścić 1/2 kostki masła , dodać 2-3łyzki cukru/ w/g upodobania , może być więcej/ dodać odrobinę mleka i wlać wódkę.
 Ja wolę tąwersję z gorzką czekoladą!!! Źyczę smacznego , ale to tylko z okazji 01.11 !!!! Więcej pić nie można, wszak jesteśmy na diecie !!!!!!!!
Serdecznie pozdrawiam i czekam na opinie?? Tylko mnie nie krytykujcie, bo więcej Wam nic nie zdradzę!!!!
Krystyna


  • moderno

    moderno

    2 listopada 2013, 13:11

    Grzanka to musi być coś pysznego . Przepis na pewno wypróbuję , bo teraz jestem w podróży , ale na inne jesienno - zimowe wieczory jak znalazł.

  • moderno

    moderno

    2 listopada 2013, 13:11

    Grzanka to musi być coś pysznego . Przepis na pewno wypróbuję , bo teraz jestem w podróży , ale na inne jesienno - zimowe wieczory jak znalazł.

  • gilda1969

    gilda1969

    2 listopada 2013, 08:05

    Bardzo ciekawa ta grzanka, na pewno też bardzo smaczna. Nie znałam. U nas robi się grzańca z wina, cytryny, miodu, goździków i soku malinowego na gorąco.

  • czarodziejka10

    czarodziejka10

    1 listopada 2013, 18:02

    Oj narobiłaś mi smaka . teraz jestem u teścia ale po powrocie do domu chyba sobie to zafunduje któregoś długiego jesiennego wieczora

  • ewakatarzyna

    ewakatarzyna

    1 listopada 2013, 17:12

    Krysiu - a czy bielizna termiczna to to samo co termoaktywna ? Czy to nie jest tak, że termiczna tylko chroni przed zimnem ? Potrzebuję coś takiego co ma mój mąż, że ubieram to pod bluzę i jak się spocę to bluza jest mokra, a ta koszulka i ciało zupełnie suche. Wtedy nie marznę.

  • mikrobik

    mikrobik

    1 listopada 2013, 17:07

    Oczywiście, że znam "grzankę". Niestety dokładny przepis odszedł wraz z mamą. U mnie robiło się to trochę inaczej, bo na pewno podstawą był karmelizowany na patelni cukier i goździki, na pewno alkohol i tego masła nie jestem pewna. U nas po łyku dostawały tez dzieci (czyli ja z bratem)w wersji prawie bezalkoholowej.

  • marii1955

    marii1955

    1 listopada 2013, 16:53

    Bardzo ciekawy ten przepis :) iiii wypróbuję go jutro , a co . Muszę kupić potrzebne produkty - zapewne rozgrzeje nie tylko ciało ale też i umysł - hehe :) Dziękuję za ten przepis - spadł mi " z nieba" za Twoją pomocą . Ojjj będziemy się delektować , będziemy ... Pięknie pozdrawiam :)))

  • ewakatarzyna

    ewakatarzyna

    1 listopada 2013, 16:48

    Ja urodziłam się na mazurach, daleko, daleko. I tam 1 listopada zawsze był mróz. Zawsze wracaliśmy przemarznięci do szpiku kości. Przepis brzmi bardzo apetycznie, ale ja rosnę w oczach, zjadłam jedno ciastko z kremem i wyrzuty sumienia wygoniły mnie na kijki. Zrobiła prawie 6 km więc chyba to ciasteczko spaliła. Spokojnego wieczoru.

  • efka55

    efka55

    1 listopada 2013, 16:25

    To jest sądzę bardzo dobre.

  • Alianna

    Alianna

    1 listopada 2013, 16:04

    Ani mi w głowie krytyka! Przepis bardzo ciekawy. Buziaczki