Wczorajsze grzeszki odkupione . Zapytacie napewno jakie to grzeszki ??? W hotelu Vivaldi stety, dla mnie niestety , codziennie do śniadania podawane jest domowe ciasto !!! W tym hotelu sami pieką ciasta i to jest " wada" , bo tego nie mogę sobie odmówić !!! Śniadanie w formule budżetu szwedzkiego , pięknie podane , widać że bardzo świeże , codziennie świeże owoce , różne sałatki o wędlunach nie wspomnę , bo to nie moja bajka , przynajmniej na śniadanie . Ale ciasto , to co innego , chyba nie powinnam tu bywać . Po wczorajszym ciastku marchewkowym , był spacer przez 3 godziny , a po południu doszedł jeszcze mały lodzik z lodziarni Sopelek / lodziarnia w centrum Karpacza od 1973r./ i 2 godziny laźenia po ulicach miasteczka !!! . Jak już pisałam kiedyś , ja za lodami nie przepadam , 2-3 lody w sezonie to dla mnie wystarczy , w tym tradycyjnie jeden w Karpaczu !!!! Jak widzicie wczorajsze grzeszki chyba dokupiłam , mam taką nadzieję !!!! Dziś oczywiście na śniadaniu sytuacja się powtórzyła , za sprawą babeczki piaskowej z kakao / chyba dobrze ujelam / !!!! Była warta grzechu , z dobrą kawą smakowała wyśmienicie !!!! Po 10- tej wyjeżdżamy do Czech , no może dużo powiedziane !!!! Jedziemy do Jakuszyc , po czeskiej stronie funkcjonuje jeszcze sklep wolnoclowy , w którym od lat zaopatruję się w dobrą włoską kawę / ziarnistą/ Mellita , za 40-42 zł/ kg , w zależności od kursu korony czeskiej !!! Zawsze robię sobie zapas na pół roku i jeszcze biorę dla moich doktorków !!!! Kupuję tam też czeską czekoladę studencką , z bakaliami tj. orzechami , rodzynkami, śliwkami , migdałami . Podobne kupowałam kiedyś w NRD !!! Te czeskie są bardzo dobre , występują w czekoladzie mlecznej, gorzkiej i białej !!!! Dla siebie nie wezmę żadnej , bo leży już prawie rok jedna w gorzkiej czekoladzie , kupię tylko dla Natalii , ale musi być czekolada mleczna / dla mnie za słodka / !!!! Na temat kawy , powiem tak !!!!!Kiedyś chyba pisałam , że od kiedy zepsuł mi się ekspres do kawy z wbudowanym młynkiem / naprawy wyprowadziły mnie z równowagi/ to kupiłam mlynek Boscha i mielę kawę na bieżąco do ekspresu ciśnieniowego lub parzę normalnie " sypaną" , jak to było dawno, dawno temu , nim w sklepach pokazała się kawa mielona !!!! Jaka wtedy była dobra i jaka wygoda , źe nie trzeba było mielić w młynku . Potem jednak okazało się , że to nie takie cudo, bo kawa często była zwietrzała , słaba i gorzka !!!! Teraz mamy dostęp do dobrej markowej kawusi , a ja niestety bez dobrej , aromatycznej kawy nie żyję !!!! Już się martwię , co to będzie w Margaretce , bo tam podobno , przy diecie Dąbrowskiej , kawy pić nie wolno !!!! Chyba zmienię dietę , albo dieta zmieni mnie !!!!! Dam radę i znajdę jakiś złoty środek na te zmiany !!!! Ja tu gadu, gadu , a jeszcze nie wiem , jaką karę wymyślę za dzisiejszą babeczkę / był tylko jeden kawałek , przysięgam / !!!! Wrócimy z Jakuszyc , to pójdę na dluuuuugi spacer , po górkach Karpacza !!!! Jutro planujemy wyjazd do Jeleniej Góry , a w sobotę chyba będziemy wracać , bo Leoś z rodzicami będzie już w domku , więc chcemy go uściskać . zapragnie wynika , że od jutra zapowiadają opady deszczu w okolicy , więc szkoda marnować czasu i siedzieć w hotelu !!!!! Wrócimy tu w następnym roku , mam taką nadzieję !!!!! To już koniec Krysinego " ględzenia" !!!! Dziś w Karpaczu pogodnie , ale wieje górski wiaterek !!! Serdecznie Was pozdrawiam i życzę pięknego , słonecznego dnia !!!!! Buziaczki . Krystyna
mikrobik
19 września 2014, 06:48Podziwiam Was z całego serca. Tłuc się taki kawał świata tylko na 3 dni?!!! Ja tak jak Baja ciasto mogę zawsze i do wszystkiego. Dlatego nie piekę od jakiegoś czasu, ewentualnie kawałeczek kupuję. Za czekoladą już tak nie przepadam, jeśli już - jem gorzką. Dla mnie Karpacz to góry i chyba nie wytrzymałabym, aby nie zaliczyć żadnego szlaku.
mefisto56
19 września 2014, 07:30Marylko !!! Tu będziemy 4 dni , już dziś od popołudnia pogoda ma się psuć , zapowiadają opady !!!! My mamy do Karpacza 500 km , ale dla mnie nie stanowi to problemu / jeszcze nie ! / , bo ja bardzo lubię jeżdzić samochodem !!! W góry się nie wybieram, bo mąż ze swoim kolanem / kolano nadaje się do wymiany / nie da rady chodzić po górach , a Halama nie pójdę :)))))
baja1953
18 września 2014, 21:15Ciasto do śniadania: uwielbiam, ale i do obiadu( deser) i do kawy popołudniowej, a i po kolacji by się przydało...ja jestem łasuch jakich mało, na jednym kawałku by się nie skończyło, podziwiam Cię więc, Krysiu:))Duzo chodzicie, spacerujecie, ale jakoś tak jak na nizinach...Nie ciągnie Cię w góry? W Karpaczu są o krok... rozumiem, że mąż nie może... Fajnie, że już niebawem uściskasz swojego skarba, ja dopiero za tydzień...::)) Bawcie sie dobrze, wypoczywajcie i odetchnijcie górskim powietrzem;)0
mefisto56
19 września 2014, 07:24Baju !!!! Mam w sobie nie mniejszego łasucha , niż Ty !!!! Też mogłabym przeżyć cały dzień, najlepiej na cieście i wtedy byłabym szczęśliwa :)))))
mada2307
18 września 2014, 21:14Komentarz został usunięty
mada2307
18 września 2014, 21:14Ja uwazam, ze kawa nieczemu nie szkodzi i w tej Margerytce robilabym sobie na Twoim miejscu sama dla siebie. W koncu nie bedziesz tam ubezwlasnowolniona.
mefisto56
19 września 2014, 07:22Masa !!! Tak będzie jak piszesz , wezmę swoją kawę i codziennie " na otarcie łez" sobie wypiję !!! :)))))
gilda1969
18 września 2014, 19:54Tu babeczka, tam ciasteczko, ale co tam, spacery zrobią swoje, a dieta Dąbrowskiej to już na pewno tak:))) Bez kawy nie umiesz, ach, ja też, bym chodziła całymi dniami jak zombi chyba przy moim niedociśnieniu. Tak więc kawusia pyszna rzecz - właśnie sobie popijam i wcinam mój dozwolony serniczek dukanowy:))) Po nim się tylko chudnie!:))) I na kijeczkach też byłam, muszę się pochwalić, bo już od dawna nie byłam, a dzisiaj nareszcie tak:) Baw się dobrze, korzystaj ze wszystkich uciech, w końcu jesteś na wakacjach, a co tam:))) Buziaczki!
mefisto56
19 września 2014, 07:21Gilda !!!! Do Margeretki wezmę zaporadąNinki swoją kawę !!! A jak wrócę i uda mi się schudnąć , to przejdę i przejdę na Twój sernik Dukana!!!! Buziaczki !!!!
ninka1956
18 września 2014, 16:40Pamiętaj Krysiu, że w Margaretce, możesz sobie tylko pomarzyć o cieście domowym, hehehhe, więc używaj ile Ci się daję. Fajnie, że jesteś zadowolona, buziaki
mefisto56
18 września 2014, 17:29Ninka !!!! Bez ciasta wytrzymam , ale bez kawusi będzie bardzo ciężko ???? Buziaczki !!!
ninka1956
18 września 2014, 18:23Ja nie jestem aż tak zdyscyplinowana i nie lubię, jak ktoś mi czegoś ulubionego zabrania, Ja piłam tam kawę i "szefostwo" o tym wiedziało. Ale czasami raczyłam się ICH kawką "Anatolem" nawet jest smaczna. Dasz radę, a kawę zabieraj ze sobą, bo to wieś ehheheh
uleczka44
18 września 2014, 14:21Kryniu, Ty w swoim ukochanym Karpaczu po znajomych, wydeptanych ścieżkach możesz się relaksować. Do dobrej kawy kawałek dobrego ciasta aż się prosi. Na spacerach wszystkie kawałki spalisz. Ja tutaj zaznajamiam się z okolicami wokół hotelu. Kwadrans na piechtę i wracam mokra od stóp do czubka głowy. Dlatego wolę ścieżki wokół basenów. Krok i jestem w wodzie. Stefcia tu bardzo szybko dorośleje. Całuję.
mefisto56
18 września 2014, 17:22Uleczko !!!! piękne miejsce na ziemi , ale klimat nie dla nas !!!! Stefcia , to mądra , światowa dziewczynka , bardzo rezolutna i bardzo dojrzała !!!! Przegoniła wszystkich swoich rówieśników !!!! Ściskam serdecznie i źyczę pięknego weekendu !!!! Buziaczki !!!
marii1955
18 września 2014, 14:03Krysieńko , tak samo miałam w hotelu w Kołobrzegu gdzie przebywałam w zeszłym roku ... też przy śniadaniu były ciasta , a ja jestem wielkim ich smakoszem . Codziennie je jadłam - nieraz nawet i za męża - haha . Poprzez długie trasy spacerowe , nic nie przytyłam i u Ciebie tak będzie , spalasz to przecież :) Nie martw się - będzie dobrze ... Pięknego dnia Ci życzę - buziaczek :)))
mefisto56
18 września 2014, 17:23Marii !!! Ja też mam nadzieję , źe te ciasteczka nie spowodują wzrost i tak zbyt dużej wagi !!!! Dzięki za wsparcie !!!!
ewisko
18 września 2014, 12:48Na tyle chodzenia jeden kawałek ciasta to nie grzech :-) Wypoczywaj i korzystaj z uroków i dobrodziejstw miejsca.
mefisto56
18 września 2014, 17:30Ewuniu !!! Teź mam taką nadzieję , źe te ciasteczka spalę na spacerkach !!!!!:)))))
Kasztanowa777
18 września 2014, 12:39Pamietam te czekolady kupowane za poludniowa granica:)
mefisto56
18 września 2014, 17:28Jeszcze nadal czekolady są w sklepach !!!!
Japi46
18 września 2014, 12:08Jak dobrze ze ja nie jezdze w takie pyszne miejsca buziaki sciskam
mefisto56
18 września 2014, 17:31Jasiu !!!! Jak siedzę w domu , to też kombinuję , by coś dobrego upiec do kawy !!! Ńie ma lekko !!!! Pozdrawiam !!!!
Cocunia13
18 września 2014, 10:53Krysienko korzystaj z pieknej pogody i nie martw sie zjedzonym domowym ciastem.....tym bedziesz sie martwic po powrocie;)) Ja tez nie wyobrazam sobie dnia bez dobrej kawusi......na szczescie wybor mamy duzy;)Buziaki i duzo slonca zycze;)
mefisto56
18 września 2014, 17:26Giza !!! Dzięki za słowa otuchy !!!! Wezmę to sobie do serca i po powrocie do Kołobrzegu przestanę piec ciasta !!!!! Buziaczki !!!!
anita355
18 września 2014, 10:44Miłego wypoczynku.
mefisto56
18 września 2014, 17:34Dzięki Anitko za życzenia. :))))
mania131949
18 września 2014, 10:15Krysiu , nie żałuj sobie tej odrobiny ciastowej przyjemności. W końcu na wczasach jesteś wypoczynkowych a nie pokutnych. Wychodzisz to ! Miłego dalszego pobytu i udanych zakupów! :-)))
Starsza.pani
18 września 2014, 09:59Krysiu, ja też uwielbiam świeżo zmieloną kawę. Podobno w diecie Dąbrowskiej jest dozwolona, ale słaba. Ja tak kombinuję, że ta kawa nie zaszkodzi, przecież to ziarno kakaowca a nie sztuczny wymysł. Miłego wypoczynku. Przepraszam, że rzadko zaglądam, ale nie zawsze mam dostęp do komputera, no i wolę korzystać z uroków natury. Buziaki !!!
mefisto56
18 września 2014, 17:11Danusiu !!!! Taka świeżo zmielona kawa jest najlepsza !!!! Pozdrawiam !!!!
Mayan
18 września 2014, 09:47miłego wypoczynku!!
wiosna1956
18 września 2014, 09:47buziaczki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!