Dziś rozpoczęłam pakowanie walizki na wyjazd do Margaretki , jestem spakowana na 80 % i końca tego nie widaćBo jak się można spakować do jednej walizki na 20 dni , tyle mnie nie będzie w domu !!! Teraz zaczynam żałować , że nie jadę samochodem , wtedy bym mogła zabrać więcej ciuszków i butów na wszystkie okazje . Macie świadomość , że muszę mieć buty do NW , na salę gimnastyczną , do chodzenia po obiekcie, kapcie , klapki na basen i przydałaby się jeszcze jedna para na zmianę , gdyby np. spadł śnieg !!! Do tego kosmetyki i ciuszki, ciuszki, ciuszki ..... Mogę zabrać ze sobą dużą walizę , ale kto mi ją będzie dżwigał, bo ja nie mogę !!! Walizy są na kółkach , ale wypakowane , też ciężko je ciągać !!! A ja jestem " ciuch-cia" , czyli kobitka , która lubi ciuszki i chce mieć na sobie codziennie coś innego / 17 dni przebieranek/. Jak pracowałam , to bardzo przestrzegałam , by przez 2-3 tygodnie ubierać do pracy codziennie coś innego. Tak mi zostało do dziś , kiedy wyjeżdżam na urlop lub załatwiam coś na mieście !!! W związku z tym , ciągle mam pranie , prasowanie i chyba tak zostanie , choć czasem mnie to już męczy . Jutro mam wizytę u rodzinnej , bo wczoraj odebrałam badania krwi i cholesterolu , na użytek wyjazdu do Margaretki !!! Pochwały się ze strony lekarki nie spodziewam , bo już dostałam " reprymendę " od moich doktorków . Cholesterol jest za wysoki , bo 233mg/dl !!! , a musicie wiedzieć , że od lat biorę Sortis 20mg , na obniżenie poziomu cholesterolu !!! Gdyby nie te tabletki , pewnie byłoby ponad 300 . Jedynym najskuteczniejszym sposobem na obniżenie poziomu cholesterolu , jest dieta , dieta, dieta , z którą ostatnio mam "na bakier" , czyli nic w tym kierunku nie robię !!! Taki ze mnie bardzo świadomy grubas , ale mam nadzieję , że mi w Margaretce "naleją oleju do głowy" i troszkę lepiej się postaram !!!! Był taki okres w moim życiu , jak rozpoczęłam przygodę z Vitalią i udało mi się zgubić 16 kg , wtedy miałam cholesterol 192mg/dl !!! Jak wrócę z Margaretki powtórzę badania poziomu cholesterolu , bo zamierzam tam grzecznie stosować się do zaleceń lekarzy i przestrzegać dietę OW !!! Mam nadzieję , że wytrzymam i polubię wszystkie warzywa i owoce , a moja silna wola wróci do mnie na dłużej !!! W Margaretce już wiedzą , że do Kielc mój pociąg przyjeżdża o 9:23 /jeśli się nie spóżni / ina dworcu będzie na mnie czekał miły Pan /lub Pani/ , który mnie " dostarczy" na miejsce !!! Przyznam Wam się , że pierwszy wrześniowy zapał troszkę ze mnie "wyparował" , im bliżej wyjazdu , to więcej wątpliwości , czy wytrzymam tyle dni poza domem ??? Nawet pokłócić się nie będzie z kim , nigdy na tak długo nie wyjeżdżałam , troszkę mi szkoda mojej " domowej marudy" , ale nic to !!! Jak troszkę za sobą zatęsknimy, to będzie z pożytkiem dla nas samych , przekonamy się ile dla siebie znaczymy , czy potrafimy bez siebie żyć ???? Mam nadzieję , że nie potrafimy . W piątek czeka mnie jeszcze wizyta u fryzjera i kosmetyczki , sobota to odwiedziny wszystkich bliskich i znajomych na cmentarzu , a w niedzielę o 19;43 już wyjeżdżam ,,,, Potem będzie już wszystko dobrze , a nawet bardzo dobrze , bo spotkam Manię, Renię i Ninkę z mężem , w takiej właśnie kolejności!!!!!! To jest na tyle , co chciałam Wam napisać !!!! Wszystkie Was serdecznie pozdrawiam , dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze !!! Życzę Wam miłego wieczoru i następnych dni !!!! Buziaki !!! Krystyna
KrystynaW1954
30 października 2014, 10:14Nooo...powiem Ci Krysiu tak: ja mam problemy z pakowaniem nawet jak wyjeżdżam na 2-3 dni, bo...wszystko by mi się przydało, a zatem zwyczajnie, po ludzku i po babsku Ci współczuję, bo cokolwiek byśmy Ci tutaj napisały, to i tak Ty sama musisz tę walizkę jakoś dotaszczyć na miejsce. Wierze jednak, ze dasz radę, bo pomysłowa z Ciebie osoba. 44 lata temu, 5 października, zmarła nagle w wieku 43 lat moja mamusia, ja byłam w drugiej klasie technikum, mój najmłodszy braciszek miał 2 latka i był to dla mnie najtragiczniejszy jak dotąd okres w moim życiu, a każda kolejna rocznica przypomina o tym okrutnym bólu. Trzymam kciuki za Twoje pakowanie i pozdrawiam Cię gorąco ze słonecznego Cieszyna.:):):)
mefisto56
30 października 2014, 12:28Krysiu !!!! Z pakowaniem zawsze mam problemy !!! Mój mąż mówi , że nie ma różnicy , czy wyjeżdżam na 2-3 dni , czy na dłużej , tak samo " wypychać" walizki !!! Też mi się wydaje , że wszystko mi się przyda , a potem połowy rzeczy nie noszę !!! Jak widzisz , każda nas ma swój krzyż , który musi dżwigać , ale źyćie toczy się dalej , oby nam oszczędzili tak traumatycznych przeżyć !!!! Ściskam serdeczńie !!!! Buziaki !!!
mada2307
30 października 2014, 08:04Chcialabym miec Twoj problem. Jak tylko wspomnialas o Margerytce, zajrzalam na strone... spodobaloby mi sie. Ale to moj ostatni miesiac kursu, ńie moge, a raczej mie chce stracic zadnej lekcji. Moze przy nastepnej okazji sie podlacze???
mefisto56
30 października 2014, 12:22Mada !!! Moźe zdąży się kiedyś okazja, bez takie spotkanie !!! Pozdrawiam serdecznie !!!
mada2307
30 października 2014, 08:04Komentarz został usunięty
Kasztanowa777
29 października 2014, 23:55Krysiu, Ty jestes dama wkazdym calu i na kazda okazje. I tak trzymaj:)
mefisto56
30 października 2014, 07:13Dziękuję Aniu za tak miłe słowa , aż mnie zawstydziłas !!!! Staram się być zadbana , ale zaraz dama ??? Ściskam serdecznie i ślę słoneczne buziaki z Kołobrzegu !!!!
mroowa...
29 października 2014, 23:26Cudowne wyjazdu Ci życzę Krysiu:) Muaaaa:*
mefisto56
30 października 2014, 07:11Madziu !!!! Wiem źe będzie fajnie , bo tam będą ze mną Vitalijki , troszkę krócej, ale zawsze ... Buziaczki !!!!
gilda1969
29 października 2014, 22:02Rzeczywiście 20 dni to bardzo dlugo, a jak się nie wyjeżdża na tak długi okres często, to można za domem zatęsknić. Dla mnie już tydzień poza domem to tragedia:) Jestem straszną domatorką, więc rozumiem Twoje obawy. Ale tam jedziesz dla zdrowia, to też bardzo ważne, bo podreperujesz się, odpoczniesz, zmienisz otoczenie, myślę, ze będziesz z wyjazdu zadowolona a czas minie prędko. A tęsknocie dacie radę, są telefony, internet, nie to co kiedyś:) Buziaczki!:)
mefisto56
30 października 2014, 07:09Giełdziu !!!! Jesteś domatorką , podobnie jak mój mąż !!! Gdybym miała jego charakter i upodobania , to nigdy bym z domu nie wyjeżdżała !!! Ja jestem umiarkowana w tym temacie , lubię swoj dom , ale chętnie czasami wyjeżdżam !!! Kiedyś bardzo często wyjeżdżałam do Poznania , jak dzieciaki studiowały , teraz to jest kierunek Zielona Góra , ze względu na Leosia i jego rodziców !!!! Dopóki mi sił starczy , to będe tam jeżdzić , bo bardzo lubię prowadzić mój samochodzik i trasa S 3. , jest piękna !!! W Margaretce będzie dobrze , wesoło jak zjadą Vitalijki !!!! Do domu będę dzwonić napewno kilka razy dziennie , bo z internetem mój mąż jest " na bakier " !!!! Ja tam w dzień będę zajęta odchudzaniem , zabiegami i w ograniczonym zakresie ćwiczeniami , a to ze względu na gojące się oko !!! Ale nie będę się migać , co to , to nie !!!! No i oczywiście będę składała częste meldunki na Vitalii , byście też były na bieżąco !!!! Ściskam serdecznie !!!! Buziaki !!!
wiosna1956
29 października 2014, 21:38Ja pakuje teraz zestawy ubrań, córka mnie nauczyła , moja kuzynka która jest stałą bywalczynią turnusów sanatoryjnych , zawsze wysyła wcześniej paczkę , i to jest dobry pomysł! A tym bardziej źe teraz jest juź zi no , a ubrania zimowe zabierają dużo miejsca w walizce .....
mefisto56
30 października 2014, 06:55Iva !!! Też przez chwilę o tym myślałam , ale postaram się zmieścić wszystko w walizce !!! Troszkę zredukuję i będzie dobrze !!! Większość ciuchów to ubrania na zajęcia sportowe i rehabilitacyjne , bo po to tam jedziemy ... Ninka już mnie wczoraj poinstruowała i zrobię mała redukcję !!!! Serdecznie pozdrawiam !!!! Buziaki !!!
renianh
29 października 2014, 21:02A wiesz jak dzwoniłam do Margaretki rezerwować to pani do mnie mowi : ubrania to takie raczej sportowe!!! Ha ha myślała ze ja na balety sie wybieram?
mefisto56
30 października 2014, 06:48Reniu !!!! Pewno , źe tylko sportowe , ale ja będe tam się " sportować" 17 dni !!! Damy sobie radę , napewno !!!! Buziaczki !!!!
renianh
29 października 2014, 21:00Krysiu jak ja doskonale Cie rozumiem ,pod tym względem jestesmy bardzo podobne .jak gdzieś jade najczęściej zabrałabym z sobą caly dom :) Wiesz ze nawet o Tobie myślałam jak Ty sie spakujesz na tyle dni ,bo ja na 6 już mam obawy.Powiem ci jednak że w ostatnich latach dużo się nauczyłam ( także od koleżanek z Vitali) i juz mi lepiej idzie i pakowanie i zabieranie mniejszej ilości ubrań .Poza tym ja będę w tej lepszej sytuacji ze dopytam Ciebie co jeszcze mam zabrać a czego nie potrzebuje .Na pewno zatęsknisz za mężem ale na kłótnię to sobie obierz inny obiekt bo ja sie nie mam zamiaru z Toba kłócić haha .Oj będzie fajnie....Buziaczki:)
mefisto56
30 października 2014, 06:45Reniu !!!! Wszystko Ci opowiem , jak tylko tam dotrę !!! Ja już dziś myślę , źe jeszcze raz lub dwa będę się przepakowywać , bo mi Ninka wczoraj " nagadała " !!! Kłótliwiwa to ja bardzo nie jestem , tylko czasem mąż mnie " wkuje " , to mu powiem , " co mi w duszy gra" . Dla miłych i sympatycznych ludzi jestem zawsze przemiła i tak będzie z Tobą !!! Nie wiem , czy nam starczy czasu na wszystkie pogaduchy ,hihihihi !!!! Buziaczki !!!!
jolaps
29 października 2014, 19:57W małą walizkę na 20 dni to ja bym się nie umiała spakować szczególnie o tej porze roku. Może weź jeszcze duży plecak.
mefisto56
29 października 2014, 20:10Jolu! To jest raczej średnia walizka z możliwością powiększenia , przez odcięcia jeszcze zamka !!! Muszę się zmieścić !!! Buziaki !!!
marii1955
29 października 2014, 19:42Do walizki się spakować - to jest wielka sztuka ... mam to samo ... faktycznie tych butów trochę musisz zabrać , a one zajmują sporo miejsca . Jednak jakoś to zrobisz :) Tak - przy cholesterolu potrzebna jest dieta ... ale u mnie dieta nie ma żadnego wpływu na to ... mam niedoczynność tarczycy i w związku z tym wysoki cholesterol - jedynie zbijam go tabletkami . Ostatnio zmieniono mi na Suvaridio 20 mg , a mąż ma Atoris 20mg ... niebawem zrobię badania i zobaczymy co one zdziałały ... Buziaki :)))
mefisto56
29 października 2014, 20:07Marii !!! U mnie lekarka mówi , że mogę mieć uwarunkowania genetyczne do podwyższonego poziomu cholesterolu , ale muszę się kontrolować !!! Ściskam serdet !!!
anita355
29 października 2014, 18:52Ja też nie potrafię sie pakować.Zabieram mnóstwo rzeczy.Nie wszystkie potrzebne.Mam nadzieję,ze jakoś dotrzesz na miejsce z ta ogromna walizą.Miłego wieczoru.
mefisto56
29 października 2014, 19:00Anitko !!! Biorę ta mniejszą walizkę i myślę że do niedzieli jeszcze będę cześć rzeczy redukować !!! Pozdrawiam serdecznie !!!
baja1953
29 października 2014, 18:06Faktycznie tego pakowania nie zazdroszczę, z drugiej strony nie bierzesz chyba ze sobą tego, co jest najcięższe i zajmuje najwięcej miejsca: czajnik, szklanki, talerzyki, lokówka, suszarka itp...kosmetyki kupisz na miejscu...Po spokojnie, dasz radę;) 3 tygodnie to naprawde długo, musisz miec te wszystkie ciuszki, wiadomo:) Pozdrawiam, podrózniczkę ..:)
mefisto56
29 października 2014, 18:47Komentarz został usunięty
mefisto56
29 października 2014, 18:47Baju!!! Ciężkich rzeczy nie biorę ,jedynie małą składaną suszarkę, bo gloee myje 3 razy w tygodniu!! Ale myślę , że wszystko upchne!! Buziaki
ninka1956
29 października 2014, 17:52A ja na odwrót,......... jak jadę na urlop to zabieram tylko to, co niezbędne.........nie stroję się bo mi się nie chce. Mam dosyć strojenia się codziennie do pracy, a na wyjeździe jestem "bez makijażu", pełny luz, bluz. Pamiętaj Krysiu nie możesz dźwigać....zrób jeszcze raz przegląd tej swojej walizy heheheh, Buziaki
mefisto56
29 października 2014, 18:49Ninko !!! Myślę że do niedzieli będzie korekta !!! Buziaki !!!
WielkaPanda
29 października 2014, 17:30A co to za impreza w tej Margaretce? Sanatorium?
mefisto56
29 października 2014, 17:40Pandziu !!! Wejdż na stronę " margaretka świętokrzyska " i zobaczysz co my tam będziemy robić !!! Ja tam będę 03 - 20.11 , a dziewczyny do mnie dojadą w różnych terminach , na krótsze terminy !!!!
mania131949
29 października 2014, 17:26Ale się szykujesz Krysiu! Jak byś na Wenus leciała! Jak Ci czegoś zabraknie, to dokupisz i już! Ja tak się do Anglii szykowałam i połowa ciuchów nawet z walizki nie wyjrzała! Ale skoro lubisz przebieranki, to oczywiście, MUSISZ to wszystko zabrać! :-))). Ja jestem minimalistka z konieczności! . Pozdrawiam serdecznie!
mefisto56
29 października 2014, 17:37Maniu !!! U mnie też często się zdarza , że wypakuję z walizki do szafy i połowę rzeczy nie noszę , ułożone z powrotem lądują w walizce!!! Ale ja już tak mam i chyba z tego nie wyrosnę !!!Sama jestem na siebie zła , że niepotrzebnie obciążam walizy !!! Buziaczki i do zobaczenia !!! Buziaki !!!
ewakatarzyna
29 października 2014, 17:15Zimą to zawsze jest rproblem, bo i ciuchy gruhebwiecej miejsca zajmują.
mefisto56
29 października 2014, 17:18Ewuniu !!!! Masz rację , ciuchy zimowe zajmują znacznie więcej miejsca , ale jakoś muszę sobie poradzić !!! Dzięki za odwiedziny !!! Buziaki !!!