Jak widać , dziś juz o 8:20 byłam po zabiegach
, bo dziś nie mam zabiegów " wodnych" . O 7:00 masaż klasyczny , zgodnie z planem , ale 7:15 borowina była planowana na 8:40
, tak przemiła pani nigdy nie trzyma się planu , jesli jest tylko wolne łóżko chętnie przyjmuje pacjentów i chyba dzięki temu ok. 12:00 ma juz zabiegi ukończone , no chyba , że ktoś sztywno trzyma się planu . Na śniadanie spóźniłam się 10 mińut , ale to jest najmniejszy problem , bo woda gorąca na herbatę czeka na nas w termosie ! Po śniadaniu poszłam już na krio , trwające 3x' , w/g planu miałam na 13:25 , ale pani mi zrobiła bez problemu o 8:15 
. Jutro juz tak nie będzie , bo mam solankę o 9:30 i może będę miała o 10 minut wcześniej , tak stało się wczoraj , pan Dawid miał po prostu lepszy humor ! Na szczęście od poniedziałku jest " rotacja" i pani z borowiny będzie obsługiwać " mokre zabiegi" , więc na borowinę będę chodzić zaraz po śniadaniu , czyli 1,5h wcześniej , a borowinę u pana Dawida będę brała po solance, około 8:40 . Wtedy będzie szansa kończyć zabiegi około 9- tej , czyli i tak szybko , jest więc super , dużo lepiej niż w GRYFIE , o którym tak marzyłam , na szczęście tam nie trafiłam 
. Panie rozpoczynając dzień o 6- tej joggingiem , prawie codziennie spotykają w parku miejscowe dziki , co chyba nie jest najprzyjemniejszym początkiem dnia ! Wczorajsze ognisko zorganizowane na terenie BIESIADY ZDRÓJ / oddalonej od nas spacerkiem 15' / znajdującej się za GRYFEM , okazała się bardzo udana , ale w/g mnie miejsce na tańce i hulanki było zbyt małe , biorąc pod uwagę ,że stoły i ławki mieściły ok. 200 osób / kuracjusze z Ireny, Podhala , Gryfa i Borkowa / , a tańce odbywały się na dwóch , średnich scenach . Na początku panował ścisk , dopiero po godzinie były momenty względnego luzu. Muzyka z komputera była dobrze dobrana , do tańca i " różańca" , utwory znane z DiscoPolo , ale też stare, super przeboje np. Boney M , Modern Talking, Tina Turner , ABBA , Michael Jackson itp. Można było tańczyć , ale też siedzieć przy piwku , kiełbasce z ogniska i słuchać dobrej muzyki ! Impreza zakończyła się o 21:40 i 5 minut przed 22- gą byliśmy juz w IRENIE . Jednym słowem to był udany wieczór , choć od nas było tylko 28 osób , reszta żałowała bo podczas zapisów byli na spacerach , a następnego dnia nie było juz wolnych miejsc 
. Ja za chwile biegnę na kijki , w drodze powrotnej odpocznę sobie na parkowych ławeczkach , mam w planie wrócić ok. 12-tej , bo może to być ostatni spacer na kilka dni , zapowiadają opady deszczu , więc dziś będę korzystać do ostatnich promieni słonecznych . Mimo nadchodzącej jesieni , nadal w sercu mam słońce , ciśnienie poranne 130/80 , czyli " książkowe" , więc głowa do góry , jest SUPER 
. Wszystkim moim Vitalijkom życzę pięknego weekendu i ślę buziaczki 
renianh
23 września 2018, 20:28Ale milo czytac tak radosny wpis:))0
mefisto56
23 września 2018, 20:50Reniu :-) sama wiesz , że nie lubię smędzić , ale piszę samą prawdę :-) buziaki na dobranoc :))
AAMM4
22 września 2018, 23:18Nigdy nie byłam w sanatorium, ale jak widać, można tam przyjemnie spędzić czas. Już przeczytałam Twoją odpowiedź dla Mady i mam pojęcie, jak można spędzić ciekawie czas. Wszystkiego dobrego, Krysiu.
mefisto56
23 września 2018, 06:38Ja tez jestem pierwszy raz w sanatorium i mam nadzieję , że nie ostatni :-) zachęcam Cię do tego , bo oprócz zabiegów , które napewno podreperują zdrowie , a przede wszystkim nasza sprawność , można poznać fajnych., wesołych ludzi ! Cześć osób dzis pojechała o 5- tej rano na wycieczkę do Berlina , a ja wybieram się na wycieczkę do męża :-) zrobię mu miłą niespodziankę , chyba :-) miłej niedzieli Ci życzę :))
mada2307
21 września 2018, 22:57Ja jeszcze nie dojrzałam do sanatorium, ale jak czytam relacje Twoje i kiedyś Bajowe to jest całkiem spoko. Kończysz tak szybko zabiegi, a co z resztą dnia? Pozdrowionka
mefisto56
22 września 2018, 06:21Mada :-) to jest też mój " pierwszy raz" , ale wcale nie żałuję i chętnie tu wrócę za 2 lata ! W wolnym czasie , kiedy nie odpoczywam / po zabiegach należy teoszkę poleźeć , przynajmniej po borowinie i solance / dużo spaceruję . Wczoraj przed obiadem poszłam na kijkach nad Zalew , po obiedzie zorganizowałam większa grupę i jeszcze raz tam poszłam 30-40 minut w jedną stronę , z dziewczynami , które jeszcze tam nie były ! Dziś jeśli nie będzie padało , wyciągnę je do Borkowa , ok. 3,5 km w jedną stronę :-) i może wstąpimy do Parku Natura na " tort z wątróbki" :-) . Napisze o tym jutro ! Dla wyprawionych piechurów i rowerzystów jest tu super , bo ścieżki rowerowe ciągną się kilometrami . Można spokojnie dojechać do oddalonego 30 km Zlocienca , czy Drawska ! Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę miłego weekendu :-)
uleczka44
21 września 2018, 21:23Kryniuyz ,z Twoim optymizmem wszędzie będzie Ci dobrze. Ty masz w sercu mnóstwo słońca i dlatego jest Ci fajnie. Ja nie cierpię zabiegów przed śniadaniem. Ale jak dają to nie odmawiam. Wciąż czekam na swoje skierowanie i wciąż nie wiem dokąd pojadę. Odpoczywaj Kryniu i wzmacniaj co się da. Buziaki
mefisto56
21 września 2018, 21:42Uleczko :-) takie zabiegi jak krio, laser , czy borowina " zmieszczą " mi się przed śniadaniem :-) a resztę biorę po śniadaniu , jak gimnastyka , czy kąpiel solankową . Właśnie jutro przed śniadaniem wezmę laser i krio , a po 9- tej solankę , więc przed 10- tą będę już wolna ! Uleczko ja mam nadzieję, że trafisz do Kołobrzegu i wypijemy nie jedną kawkę w Kaprysie :-) buziaki na weekend ! Do usłyszenia :-))
malicka5
21 września 2018, 12:49Co ja widzę? Kwitnące życie sanatoryjne! Baw się dobrze Krysiu.
mefisto56
21 września 2018, 21:24Dorotko :-) dzięki za odwiedzinki :-) powiem Ci , że jest bardzo fajnie , bo towarzystwo jest niesamowite ! Przeważają oczywiście kobiety , w wielu wypadka " wesołe wdówki" :-) buziaki dla Ciebie na piękny weekend
maud77
21 września 2018, 10:48Optymizm, radość życia, entuzjazm - Twój wpis przekazuje tyle dobrej energii, że można by nią obdzielić legion smutasów :)) Pozdrawiam i życzę, żeby pobyt w sanatorium był tak udany do samego końca!
mefisto56
21 września 2018, 21:30Pogoda i towarzystwo sprawia, że każdy dzien tu spędzony jest bardzo udany :-) . Sanatorium jest kameralne / 50 osób na NFZ/ i chyba ok. 30 kuracjuszy z Niemiec, którzy chodzą własnymi drogami/ , więc wszyscy zdążyliśmy się poznać :-)) . Źyczę Ci miłego weekendu !
Alianna
21 września 2018, 10:40I to mi się podoba! Mieć dobry humor w sanatorium, to podwójny bonus na drodze do zdrowia :-))) Buziaki, Krysiu :-)
mefisto56
21 września 2018, 12:24Alinko :) " od rana mam dobry humor" jak w piosence :) wróciłam z NW , zaraz idę na obiad , a po południu wyciągam dziewczyny na wycieczkę nad zalew , bo jeszcze tam nie dotarły , a ja z chęcią jeszcze raz się tam wybiorę , to tylko 30 minut drogi na kijkach . Spacerkiem dojdziemy tam 5 minut pózniej :-) buziaczki na piękny weekend !
KrystynaW1954
21 września 2018, 10:32Przez Twój wpis Krysiu przebija się taka radość i animusz , ze aż miło to czytać, a nawet chce się biec z tymi kijkami czy korzystać z innych ruchowych przyjemności. Tak trzymaj kochana!!! Pozdrawiam i życzę Ci wspaniałego dalszego pobytu w sanatorium.
mefisto56
21 września 2018, 12:22Krysiu ! Właśnie wróciłam z NW , 30 minut w każda stronę i przerwa po drodze 30 minut nad przepięknym połczyńskim zalewem :) po południu wyciągnę dziewczyny na wycieczkę nad zalew , ale juz bez kijków :) . Zapowiadają pogorszenie pogody , ale u nas deszcz ma się pokazać ok. 17- tej , czyli juz po naszym powrocie do sanatorium ;) serdecznie Cię pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki :)) buziaki