Wczoraj po południu zdecydowałam , że niedziele spędzę z mężem , miał mnie odwiedzić wczoraj , ale kiepska pogoda i chory piesek spowodował zmianę planów ! Skoro nie może przyjechać do mnie , postanowiłam że to ja przyjadę do niego . Wczoraj spakowałam cześć niepotrzebnych rzeczy oraz ciuszki nadające się do prania . Dziś w sanatorium troszkę pusto , bo o 5- tej część koleżanek pojechała na wycieczkę do Berlina i wrócą ok. 21-szej , miałam okazje im pomachać , bo juz o 4:50 byłam na nogach. Zjadlam śniadanie już o 7- mej i 20 minut pózniej wyjeżdżałam z Połczyna , a po godzinie juz byłam w domu ! Mina mojego zaskoczonego męża , bezcenna. Zdążyłam juz poprać swoje ciuchy, upiec " murzynka" z jabłkami i orzechami , który zabiorę ze sobą i poczęstuje moje sympatyczne koleżanki . Czas mija bardzo szybko , to już połowa turnusu , pozostaną miłe wspomnienia i znajomości , niektóre napewno będą kontynuowane . W czwartek byłam na pikniku , organizowanym przez uzdrowisko dla kuracjuszy . Byliśmy na terenie " Biesiada Zdrój " , gdzie mieszczą się ławy i stoły oraz sceny do tańca , a wszystko to jest pod zadaszeniem , by deszcz nie popsuł dobrej zabawy., a trzeba przyznać , że była przednia ! Było nas 200 osób , z pięciu sanatoriów zarządzanych przez uzdrowisko , bilet kosztował 28 zł i w ramach tego przewidziano konsumpcje / bigos, kiełbaska pieczona na ognisku , piwo , chleb i surówki oraz " tańce , hulanki, swawole" , które trwały do 21:30 ! Było przyjemnie , wesoło , z naszego sanatorium tylko 28 osób zdążyło wykupić bilety. , które rozeszły się w jeden dzień ! Wczoraj byliśmy w ciekawej restauracji w Natura Park nad pięknym zalewem w parku Zdrojowym , preferującą kuchnię ukraińską / gotuje rdzenna Ukrainką / , którą wypatrzyłam podczas spacerów z kijkami ! Wczoraj zapowiedziana była , jako danie dnia " tort z wątróbki " , co mnie bardzo zaintrygowało i przyznam się, że to dość ciekawa przystawka , która zrobię po przyjeżdzie do domu , bo bez problemu znalazłam w internecie ! Przy okazji spróbowaliśmy we trójkę 1 porcje / 12 szt/ PIELEMINIE , podane inaczej , bo posypane pietruszką z sosem musztardowym , a nie jak znałam w zestawie z kwaśną śmietaną ! Ważne jest , źe były pyszne , świeźe , robione na miejscu , polecam to miejsce, jeżeli będziecie w Połczynie Zdroju . Jak same widzicie moje życie sanatoryjne nie sprzyja odchudzaniu , ale ważne jest dobre samopoczucie , zabiegi które " czynią cuda" , piękna pogoda i super towarzystwo , czego chcieć wiecej . Za półtorej godziny wracam do Połczyna , a za10 dni wracam wypoczęta . zrelaksowana , zdrowa do domu i zaraz składam papiery na następny wyjazd w 2020 r. do sanatorium . Życzę Wam wspaniałego tygodnia
mada2307
23 września 2018, 22:13Już szukam tegomtortu, bo wątróbkę lubię bardzo! Buziaki
mefisto56
23 września 2018, 22:59Mada :-) jak przyjadę to napewno zrobię i pokażę :-)
luckaaa
23 września 2018, 20:46To sie dzieje u ciebie Krysiu . Najwazniejsze , ze wypoczywasz wyśmienicie i dobrze sie tam czujesz
mefisto56
23 września 2018, 23:00Lucynko :-) sama nie wierzyłam , źe będzie tak fajnie ! Buziaki na dobranoc :))
renianh
23 września 2018, 20:26Kochana ty masz duzsze towarzyska wiec na pewno wszedzie Ci dobrze i jestes lubiana bo Ciebie nie mozan nie lubic:)) To sprawiłas mezowi niespodzianke a kolezanki zaskoczysz ciastem .Fakt raczej nie schudniesz ale dobre samopoczucie jest najwazniejsze.Buziaczki:)))
alinan1
23 września 2018, 19:30No jak fajnie! Żyć, nie umierać! :)))
mefisto56
23 września 2018, 23:01Alinko :-) a źebyś wiedziała , że życie jest piękne ! Buziaki
baja1953
23 września 2018, 17:13Fajnie masz, i sanatorium wg uznania i życzenia, i zabiegi świetnie rozplanowane, i w dodatku jeszcze możesz męża odwiedzać, bo wyjechałaś bliziutko;)) Super!! Jestem pewna, że niespodzianka dla męża byla wielka i radosna, cmok, cmok:))
wiosna1956
23 września 2018, 16:43Niesamowita jesteś!
ana441
23 września 2018, 16:09Cudownie!!
mania131949
23 września 2018, 15:54Oj rozhulałaś się nam Krysieńko, rozhulałaś.:-))) Baw się dobrze! :-))) Pozdrawiam.:-)))