Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Da się......

Próby robienia na szydełku podejmowałam już kilkakrotnie, niestety mimo że palce lewej ręki sprawne , to niestety nie dało się utrzymać chusty 😏. Wczoraj wzięłam się za rozpoczęta kilka miesięcy temu serwetkę , która zdradziłam dla chust. To był strzał w dziesiątkę 👍 serwetka jest niewielka, lekka i da się dziergać , no może nie tak do końca jakby chciała , ale tak jak to robi początkująca , która przygodę z szydełkiem zaczęła kilka dni temu 🙂

Wczoraj były to 2 okrążenia , bo nie chce zbytnio nadwyrężać ręki mimo wszystko, ale był to dla mnie twórczy dzień 🙂. Jak niewiele czasem potrzeba do szczęścia i poprawy humoru na resztę dnia 😍. Dziś dziergania ciąg dalszy i może uda mi się skończyć serwetkę do poniedziałku , a to naprawdę ładny wzór 🙂. Poza tym odliczam już prawie godziny do pozbycia się gipsu i rozpoczęcia rehabilitacji, która mam nadzieję rozpocznie się w krótkim czasie . Miesiąc temu odebrałam "kartę mieszkańca" na którą między innymi mogę raz w roku skorzystać z 30 bezpłatnych zabiegów w czterech wyznaczonych ośrodkach. Ponieważ z tych zabiegow można korzystać do końca listopada , o tej porze roku limity są już prawie wykorzystane , ale są jeszcze wolne miejsca w sanatorium Muszelka i będzie to lepsze wyjście , niż ustawić się w kolejce na zabiegi w szpitalu 😏Dzwoniłam by zarezerwować sobie termin, ale pani mnie zapewniła, że po zdjęciu gipsu mogę bezpośrednio przyjechać i ustalimy terminy i rodzaj zabiegów, hak będzie to się okaże w poniedziałek 🙂. Wczoraj dodzwoniłam się do NFZ w Szczecinie bo mój wyjazd do sanatorium zaczął się zbliżać wielkimi krokami 🤨 mój nr.973 wskazywał , że za kilka tygodni mogę dostać skierowanie. Przyznam się, że odechciało mi się wyjazdy w listopadzie- styczniu , że względu na porę roku i niepokojące wieści o pandemii😏. W jednym z kołobrzeskich sanatorium POSEJDON zmarł kuracjusz nie wiadomo dokładnie czy z powodu coronowirusa/ był podobno badany w szpitalu/ czy z powodu chorób towarzyszących , czyli najpopularniejszej teraz diagnozy. Nie jestem panikarą , ale jakaś " klapka" w głowie się otworzyła. Pani kazała wysłaćć pismo droga elektroniczną  i na tej podstawie, moje dokumenty wrócą do lekarza rodzinnego , po zakończonym leczeniu trzeba załączyć nowy wniosek i papiery ponownie wysłać do NFZ. Mam nadzieję , że nie wrócę na koniec kolejki / zaczynałam na miejscu ok.15000/ może odroczy mi to wyjazd o 5-6 miesięcy , co by mnie ucieszyło lat część na to , że epidemia zostanie opanowana . Teraz " polujemy" na szczepionkę przeciwko grypie/ szczepimy się prawie 20 lat/ czekając na telefon z apteki , gdzie na liście " awansowaliśmy" z numeru kolejkowego 129 na 88!!!  Nie sądziłam , że doczekam czasie komuny , kiedy były zapisy lub stanie po kilkadziesiąt godzin w kolejkach. 😠, ale to też historia, którą teraz pozna młode pokolenie.  To tyle na dziś moich wywodów , o następnych zdarzeniach napiszę pewnie w następnym tygodniu bo u mnie ciekawego się nie dzieje. WAM życzę dużo zdrowia i smych słonecznych dni 🌞🌞🌞😘😘😘😘

 

 

  • KropelkaRosy

    KropelkaRosy

    7 października 2020, 19:25

    Krysiu, ja dopiero doczytałam co się wydarzyło :(( Wracaj szybko do pełni zdrowia i sił :* :*

  • Kasztanowa777

    Kasztanowa777

    7 października 2020, 13:08

    Hej Krysiu, widze, ze zmierza ku lepszemu z Twoja reka, ciesze sie! Podoba mi sie obserwacja, ze teraz najczestsza diagnoza to .......choroby towarzyszace.

  • Helutka1959

    Helutka1959

    7 października 2020, 09:48

    O jak już zaczęłaś dziergac, to już poleci, ręka już się rehabilituje, szybko wrócisz do formy, pozdrówka ;)

  • uliczka7

    uliczka7

    7 października 2020, 09:24

    Te robótki ręczne to najlepsza rehabilitacja dla Twojej ręki :)*

  • KaJa62

    KaJa62

    7 października 2020, 09:07

    Witaj Krysiu, serwetka bardzo ładna, a rękę sama zaczęłaś rehabilitować, już teraz tak malutko czasu zostało że dasz radę dotrwać do zdjęcia gipsu, rehabilitacja szybko ją usprawni, zawsze podziwiam Twoją energię życiową i zapał do dziergania, ja też trochę próbuje i doszłam do wniosku że szydełko jest wdzięczniejsze od drutów, a jak tam sprawuje się Julcia?, pozdrawiam buziaki

  • Alianna

    Alianna

    7 października 2020, 08:11

    Krysiu, jesteś fantastyczną, pełną energii kobietą, która może być wzorem dla nas wszystkich. Już za chwileczkę, już za momencik będziesz mieć zdrowiutką rączkę i będziesz śmigać szydełkiem aż miło :-) Buziaki :-)

    • mefisto56

      mefisto56

      7 października 2020, 08:30

      ALINKO 😘 już tylko 4 dni , bo dzisiejszego oczywiście nie liczę 🙂dana się dziwię, że tyle wytrzymałam i to też mi uświadamia jak szybko leci czas 😪 niestety. Ściskam Cię Aluś i życzę miłego dnia 😘😘😘

  • baja1953

    baja1953

    7 października 2020, 08:08

    Brawo, Krysiu, rehabilitację już zaczęłaś, na miejscu, bez kłopotów z dojazdem i w dodatku sprawia Ci ona radość i frajdę:)) Mam nadzieję, że sprawy sanatoryjne pójdą po Twojej myśli i dostaniesz miejsce w Połczynie na wiosnę:)) Krysiu, moze zaczniesz chodzić, nie z kijkami, a bez kijków, to tez umili czas, bo takie siedzenie w domu to naprawdę nie dla Ciebie, która ma motorek w ....:)) Pozdrawiam, Krysiu serdecznie:))

    • mefisto56

      mefisto56

      7 października 2020, 08:28

      BASIEŃKO 😘 bez kijków to chyba narazie się nie wybiorę, bo boje się by sytuacja się nie powtórzyła😏jak zdejmą mi gips to wezmę kijki i polecę nad morze, co 4 "nogi" to nie 2🙂. Ja Ci się przyznam , że już 2 razy samodzielnie , powolutku pojechałam raniutko do Lidla na niezbędne zakupy, bo z moim mężem zakupy to " wyzwanie" . To była zawsze moja domena , a dla mojego męża to horror 😏. Pewnie jutro też pojadę sobie sama. W domu czasami coś zrobię, posprzątam łazienki jedna ręka , troszkę poprasować, zetrzeć kurze itp.czyli proste czynności 🙂 Juz jakoś wytrzymam do poniedziałku, a potem "złapię wiatr w żagle" mam taką nadzieję 👍ściskam Cię bardzo serdecznie 😘😘😘

  • zarowka77

    zarowka77

    7 października 2020, 07:54

    ;) od 20 lat?;) raz w zyciu jako nastolatka mialam grype.piekna serweta. Moja babcia takie robila, a teraz skupia sie na skarpetach na drutach;)

    • mefisto56

      mefisto56

      7 października 2020, 08:01

      Witam Cię serdecznie 😘 szczepić na grypę zaczęliśmy jak ukazały się pierwsze szczepienia , a syn był studentem medycyny i bardzo dbał byśmy się szczepili, szczególnie mąż wtedy pływał i przeziębiał. się bardzo często.. Grypa nie jest śmiertelna choroba , ale powikłania po nie to już tak 🤨 serdecznie Cię pozdrawiam 😘