Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Życiowa decyzja


Hey Kochane!
Wiem, że ostatnio mnie więcej nie ma niż jestem , ale niestety ciężki okres w życiu trwa: za dużo tego wszystkiego na barkach i nerwy puszczają, w dodatku mój pies rozwalił sobie łapkę i wymaga teraz zdwojonej opieki, przez co muszę w połowie tygodnia wracać do domu, bo Dziadek sam sobie z tym bydlaczkiem nie poradzi...
Z dietą jest różnie, trenować trenuję. Wczoraj dostałam propozycję od trenera, czy nie chciałabym zostać zawodniczką w różnych tam takich zawodach, nie tylko brazylijskie jiu-jitsu, ale też mma, sumbmission etc 
Wiąże się to oczywiście z trenowaniem 6 razy w tygodniu, czasem nawet po 2 razy dziennie i waga będzie trzeba zbić ( może w końcu mi się uda, z pomocą specjalisty) wiedząc o tym, że tym razem już muszę będę mega zmobilizowana, ale jak to się mówi wtedy tylko już:

TRENING
JEDZENIE
SPANIE
powtórz

Tak więc ciągle o tym myślę, mam czas do końca roku heh
To zawsze było moim marzeniem by być jak te zawodniczki, ci zawodnicy, ale nie wiem czy akurat ja dam radę, ten brak wiary w siebie mnie dobija czasem...
Doradźcie proszę , podzielcie się spostrzeżeniami :)

  • lajo94

    lajo94

    4 grudnia 2012, 20:25

    kochana gdybym tylko mogła mieć taką szanse to bym z niej skorzystała bez myślenia ;) uwielbiam takie sporty a u mnie w mieście jest tylko amatorka a wiec nie mam co sie brać ale ty idźjeśli to lubisz ;) powodzenia ;)