no właśnie, jak na razie jestem przy samym brzegu. Dziś założyłam swój pamiętnik i właśnie teraz pozaglądałam w Wasze i kilkanaście rożnych wpisów przeczytałam.Łapię orientację.Rozstrzał jet przeogromny, ale przecież o to chodzi żeby mówić, często wyrzucać z siebie i odczuć ulgę.
Powiedzcie, niektóre z Was są tu bardzo długo, piszecie prawie codziennie, czy któraś z Was znalazła tu na tyle bratnią duszę, że np. poznałyście się w realu i spotykacie się ?Czy funkcjonują gdzieś w Polsce lub za granicą jakieś kluby stworzone przez Was, w których udzielają się osoby właśnie poznane tutaj?
Czy poza życiem wirtualnym społeczność Vitalii funkcjonuje?
karla1974
12 kwietnia 2013, 11:32Witam w Naszym gronie, fajnie że dołączyłaś...w grupie siła:)
megg78
12 kwietnia 2013, 09:33też myślę, że ktoś się znajdzie.Trzeba tylko jak wspomniała szabadabada "trzeba narobić się po łokcie by oddzielić ziarna od plew" ...:) dzięki za reakcję!
Niecierpliwa1980
12 kwietnia 2013, 02:38Jest tu dużo fajnych babeczek :-) Fajnie by było kiedyś zorganizować jakieś spotkanie.
szabadabada
11 kwietnia 2013, 23:56Znam kilka takich przypadków- dziewczyny spotykają się i wspierają a czasem razem wychodzą nawet na siłownię ;) Vitalia ma ogromną siłę chociaż też niestety tak jak i w realnych życiu trzeba się narobić po łokcie by oddzielić ziarna od plew ;)
x001x
11 kwietnia 2013, 23:40Trzeba wiedzieć czegoś się chce i dążyć do tego! Nie wiem jak z tymi klubami, ja nikogo nie poznałam...