no właśnie, okazało się, że to już od dziś moje usta i cała reszta, która jest później poznają smak diety!Właśnie jesteśmy na etapie tegoż poznawania. Jest całkiem nieźle, trochę mi sie sprawa skomplikowała, gdyż sądziłam , że zaczynam dietę od jutra, a tu masz wczoraj dostałam rozpiskę.Zanim przeanalizowałam wszystko, pozmieniałam, rozpracowałam funkcjonowanie "Moje..." przylazła godzina 21.00, a ja bez produktów!!!Aaa i jeszcze pomęczyłam Panią dietetyczkę na czacie, ale dzięki temu kilku rzeczy się dowiedziałam.
Wracając do jedzenia...wyczarowałam sobie śniadanie....dosłownie....okazało sie , że mam kefir w lodówce, zamiast płatków jęczmiennych mam owsiane, stwierdziłam, że wrzucę.Marchewka tez się znalazła, soku z marchewki i jabłka nie piję, bo nie mam maszyny takowej i tu nie wiem jak sprawę rozwiązać na ten moment- aktualnie do śniadania piję wodę mineralną.Wiem, wiem punkty VP muszą sie zgadzać, ale cóż dieta musiała wejść w życia dziś i już!
p.s.ok kończę jeść- jak na razie żaden z narządów się nie zbuntował! :D
megg78
14 kwietnia 2013, 07:32dzięki dziewczynki :) pierwszy dzień minął z dietą i na szczęście nie odczuwała jakiegoś dyskomfortu, ale wiem, ze to dopiero raz więc organizm jeszcze się nie zorientował o co chodzi :)potem będzie trudniej, ale czekam na to wyzwanie :)!!
eve8001
13 kwietnia 2013, 22:05powodzenia!
motylek278
13 kwietnia 2013, 10:41Czyli zostaje życzyć powodzenia:)!!!
Niecierpliwa1980
13 kwietnia 2013, 09:16Powodzenia!