Wiem z wczesniejszych doswiadczen dietowych,ze nagle zrywy i zapedy dietowe nigdy mi nie wychodza i na podstawie tych wlasnie doswiadczen tym razem zmieniam taktyke.Co jakis czas bede skupiala sie na malych celach i jak juz te osiagne beda dochodzily nowe.Od jutra przykladam sie do dwoch:po pierwsze wykluczam slodycze a po drugie pilnuje abym wypijala przynajmniej 1l wody dziennie.Wiem,ze to nieduzo ale jak na mnie to juz sukces.Jak juz te dwie rzeczy ureguluje to wezme sie za nastepne.Zycze wszystkim milego i pelnego sukcesow tygodnia....pozdrowienia
amarige7
1 lutego 2010, 20:18wiesz ze problem mam dokaldnie ten sam co ty? moze faktycznie metoda malych kroczkow jest calkiem "do rzeczy"?chyba zrobie podobnie...
siupacabras
1 lutego 2010, 19:19Bazgrolilam do ciebie w poprzednim wpisie , co bys powrocila , ale zostalam zignorowana . Co tez Ci wybaczylam , oczywizda . No to dawaj , bierzemy sie w garsc . Bedzie jak kiedys , kiedy mialysmy zapal . Eeeech , dawno to bylo , prawie 3 lata temu , a my ciagle takie srednie gracje jestesmy . Do dziela .
Patusia511
31 stycznia 2010, 19:38kroczek po kroczku i po sukces, następnym postanowieniem niech będzie więcej ruchu to jest bardzo potrzebne, powodzenia!
tereza
31 stycznia 2010, 19:20oby do przodu!!!!trzymajmy za siebie kciuki,może będzie łatwiej?buziaki....