Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ale skwar!!!
7 czerwca 2007
Skwar u nas taki,ze nie mialam na nic innego ochoty jak na basen.Poplywalam troche,pobyczylismy sie z mezem na sloneczku,ale byl taki skwar...ze dlugo nie dalo sie wytrzymac.Trzymam sie nadal 1000 kcal i tak na kolacje zostalo mi jakies 120 wiec musze cos malutkiego wygrzebac.W sumie dzien udany.Odpoczelam po tych wszystkich remontach i lataninie w pracy...jutro jeszcze 6 godzinek i znowu dwa dni wolne....w weekend zabieram sie za nowe plany dietkowe,bo przy 1000 wprawdzie nie tyje,ale tez nie chudne,a jeszcze troche mi zostalo tych kilogramow.Pozdrowienia dla wszystkich vitalijek!!!
moniaf15
8 czerwca 2007, 20:35az trudno uwierzyc... moze zle liczysz kalorie??? a moze za malo wody pijesz?? no nie wiem... bardzo dziwne ze nie chudniesz na tej dietce... z samotnoscia masz racje ;O) niewarto czytac jej w posciepuch ;O))) milego weekendu ;O)))
medium
8 czerwca 2007, 20:32zrealizowany tylko połowicznie , nie miałam siły prać dywanu po rajdzie po sklepach .Dobrze ,że chociaż staram się trzymać dietkowo , własnie podliczyłam swój dzisiejszy bilans i jest nawet ok , bo coś tak koło 1050 kcal.Pozdrawiam serdecznie , pogodnego wieczorka.
anettaffm
8 czerwca 2007, 09:21przede wszystkim dobrze ze z babcia nie jest az tak zle jak byly przypuszczenia.do ikei na razie nie jade bo nie mam z czym.ty trzymasz diete a ja wczoraj poszalalam,ale sie nie przejmuje.co robimy jutro?
aniika
7 czerwca 2007, 22:14Basen, woda - o tym dzisiaj marzyłam, ale nic z tego nie wyszło..smażyłam się jak skwarek na działce z rodzicami..Sloneczko jest fajne, byle nie zbyt intensywne. A jakie są Twoje nowe plany dietkowe?
medium
7 czerwca 2007, 20:36nie piszę , bo i nie mam czym się chwalić, jakoś brak mi zapału jak na początku odchudzania .Pozdrawiam cieplutko i wszystkiego dobrego ci życzę !!!