...przynajmniej chwilowo i wracam do dietki.Wczoraj pochlonelam jeszcze 1200 kcal co by moj organizm po wczesniejszych obzarstwach szoku nie dostal ,ale wiekszosc w owocach wiec jest oki.Dzis sprobuje zejsc na 1000 i tak juz trzymac,bo naprawde przerazila mnie wizja 9 z przodu.Moje sportowe wyczyny ograniczaja sie do 30 min szybkiego marszu codziennie i to przez las wiec sie dotleniam...Dzisiaj ulewa u nas ogromna,wiec pomykalam przez las z parasolem..a tu nagle policjant sie zatrzymuje i pyta czy cos sie stalo,ze ja w taki deszcz tak przez las gnam.Odpowiedzialam wiec grzecznie,ze nic i ze ja to tak w ramach fitnesu...a on tak popatrzyl na mnie jak bym z psychiatryka uciekla....a ja i tak bylam dumna ze pensum mimo deszczu wykonane i bylo mi obojetnie co ten osiol pomyslal.
Dziekuje wszystkim za wspieranie mnie mimo,ze tak sie zhanbilam.Gdyby nie wy to pewnie juz by mnie tu nie bylo!!!
siupacabras
9 sierpnia 2007, 20:27nie walcze z fugami . A i wpis byl , tylko komputer mi sie zawiesil i wszystko poszlo w diably . zezlilam sie i dzisiaj strajkuje . Ciesze sie , ze spacerujesz . cHODZ DUZO : mOIM ZDANIEM CHOD JEST LEPSZY NIZ BIEGANIE ; BO JOGGING TO WYKANCZA I STAN PRZEDZAWALOWY MUROWANY ( PRZYNAJMNIEJ W MOIM PRZYPADKU ) MILEJ NOCKI : PA !
pohlam
9 sierpnia 2007, 13:25wszystko będzie dobrze .Wyobrażam sobie twoej spotkanie z panem policjantem w tym lesie hihihihihi... Trzymaj się , głowa do góry , pozdrawiam !!!!
anettaffm
8 sierpnia 2007, 19:34poszlabys ze mna na fitness nikt by cie nie zaczepial i glupio sie patrzyl..ale smieszne musialo byc dla niego.ciekawe czy kolegom opowiedzial :). ja staram sie nie wiecej jak 1000 kcal i 1 dziennie kapusniak.a tomek mial po film podjechac.to tak jakbys zapomniala. mam nadzieje ze nam juz teraz jakos pojdzie,bo ja tez sie juz lepiej czuje.pozdrawiam was wpadnijcie moze w sobote albo w niedziele ja pracuje na rano ale tylko do poludnia.
siupacabras
8 sierpnia 2007, 14:36Nie przesadzaj . Kazda z nas sie na urlopie " hanbi " . Grunt , ze jestes i dzialasz . Wyobrazam sobie mine pana w zielonym munduku . To musialo byc boskie :-)