...a wlasciwie bylam,ale nie pisalam tylko zagladalam do moich znajomych.Pisac nie bylo o czym,bo troche nerwowy okres mam ostatnio(bo niby sama sobie wymyslam stresy...)a jak nerwowo to wiadomo lodowka moja.Jestem zajadaczka stresow...i jak juz zaczne to dopiero po paru dniach realizuje co wlasciwie pochlonelam.Oj ciezka sprawa ze mna i jak zwykle tkwie w zamnietym kole ale kiedys trzeba sie otrzasnac no i mysle,ze wlasnie przyszedl na to czas.
Tym razem bez obiecanek i wielkich postanowien....po prostu musze sie odnalezc....
pollla
2 listopada 2011, 19:31i jak humor się poprawił u Ciebie?Bo u mnie z lekka już z górki:)
anettaffm
1 listopada 2011, 20:24a kto to wrocil na stare smieci?! ciesze sie bardzo ze znowu jestes.trzymajmy sie razem,damy napewno rade!