....i stanelam na wage,a tu ubylo mnie 0,6 kg.Co za mila niespodzianka zwlaszcza ze konkretnej diety brak,ale ograniczylam bardzo w zeszlym tygodniu slodycze i chyba to sie oplacilo.Przez ten miesiac bez zadnych staran przybyl mi centymetr w biodrach i biuscie reszta zostala taka sama.....a przez ostatnie dwa tygodnie ubylo mi 1% tluszczu wiec cos tam musialam zmienic w tym moim zywieniu i chyba nawet wiem co....Podsumowalam dzisiaj moj zly czas,moja przerwe w walce z kilogramami(druga zreszta z takich powaznych),bo postanowilam ze jeszcze sie nie poddam.Wprawdzie nie czuje sie na silach aby przeprowadzic kopenhaska....ale od dzisiaj 1000 kcal tak na poczatek....a pozniej zobacze jak bedzie szlo!!!
Przeziebienie trzyma mnie nadal....chyrlam i smarkam,co jednak nie zmniejszylo mojej radosci z dzisiajszego koncertu.Juz nie moge sie doczekac zwlaszcze,ze zespol ktory bedzie przed 50 Cent tez bardzo lubie wiec bede miala dwie atrakcje w jednym.Zycze milej niedzieli.....
Brzoskwinkaa
26 listopada 2007, 15:45dzieki, ale u mie dziś klapa... z mojej winy i mojego głodu :) chcesz to zapraszam poczytania :))Pozdrawiam
anettaffm
26 listopada 2007, 07:35no widzisz nie bylo tak zle jek plakalas.mam nadzieje,ze przezylas nadmiar wrazen odnosnie koncertu i opowiesz jak bylo i oczywista jakies fotki zalaczysz?!
kwiatuszek170466
25 listopada 2007, 17:16No tak masz rację bo gdyby nic nie mówili też było by źle.a tobie gratuluję spadku wagi.pozdrawiam
truskaweczka230
25 listopada 2007, 13:49za wsparcie jutro całe szczęście poniedziałek uffff i nowe siły pozdrawiam i zycze miłej niedzieli :)
czikicziki87
25 listopada 2007, 11:23ciesze sie ze ktos podziela moje zdanie, w koncu trzeba sie pogodzic ze kilogramy nie znikna w kilka dni:)
ninel
25 listopada 2007, 11:18Przepraszam za szczerość ale ,,olej kopenhaską" Na własnym przykładzie widzisz,że ona do niczego dobrego nie prowadzi. Staraj się wprowadzać na stałe drobne zmiany. ja też tak mam ,ze pragnę rezultayów tu i teraz......a potem coś się nie udaje i rzucam się na jedzenie..... Tak sobie pomyślałam,że gdybym od czasu, kiedy pierwszy raz pomyślałam o diecie traciła tylko ok. 0.5 kg tygodniowo to na dzień dzisiejszy byłam najfajniejszą laską na świecie....a ja zakładam utratę kilu - kilkunastu kilogramów w ciągu miesiąca - później mi się to nie udaje a ja zajadam niepowodzenie...... A czasmi wystarczy tak zwyczajnie nie tyć.... Pozdrawiam ciepło!!!