...ostatni tydzien nie byl do konca udany bo dobrze wystartowalam a zle skonczylam.Nie bede sie teraz zaglebiac w szczegoly bo szkoda czasu na stare grzechy....wynik jest taki,ze waga stoi w miejscu,czyli jest jak na pasku.Oczywiscie moglabym znow obiecywac,ze od jutra i w ogole ale juz nie chce bo wtedy tym bardziej wszystko lamie.Po prostu bede od jutra wprowadzac male zmiany i przede wszystkim nie moge tego nazywac dieta,bo wtedy automatycznie odchodzi mi ochota.To juz chyba przekora.....
Pierwsza zmiana bedzie to,ze zaczynam tu w moim pamietniku pisac co zjadlam i ile sie poruszalam,bo wydaje mi sie,ze ostatnio wszystko sobie upiekszam a tak czarno na bialym bedzie widac.
Zycze Wam milej niedzieli!!!!!
anettaffm
2 września 2008, 10:17obiecanki-cacanki?gdzie lista spozycia?u mnie szok.
bluebutterfly6
31 sierpnia 2008, 10:15i udanej niedzieli :)