Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Plany planami...


...a w rzeczywistosci jak zwykle inaczej.Moje mocne postanowienia pisania co jem spelzlo na niczym z powodu braku sily...nie wiem co sie ze mna dzieje,wczoraj po prostu zasnelam po pracy i przez to juz do samego wieczora bylam nieprzytomna.Zawsze tak mam wiec staram sie nie klasc w dzien ale wczoraj po prostu nie moglam utrzymac oczu.Wczoraj nie bylo tak super bo zjadlam obiad mc donaldzie(tak wyszlo)ale oprocz tego tylko dwie nektarynki i arbuz,wiec kalorycznie ok tylko spozyty tluszcz mnie martwi.
Dzis wyglada to tak:
Sniadanie:          bulka z szynka i warzywami+ kawa
Przekaska.         nektarynka
Przekaska:         Activia 0,1%
Obiadokolacja:  ciemny makaron,sos z cukini i miesa mielonego
Nie dam rady zjesc dzisiaj przykladnie 5 posilkow,bo mam bieganine dziesiaj,a wieczorem goscia wiec stad ta obiadokolacja.Pewnie dojdzie gdzies jeszcze
 kawka no i moze kieliszek bialego wina....i znow zrobilo sie tego sporo....ach to moje dietkowanie....pozdrowienia
  • xjustix

    xjustix

    2 września 2008, 18:00

    Trzymam kciuki za ciebie.

  • pohlam

    pohlam

    2 września 2008, 15:11

    całkiem apetyczne to twoje dzisiejsze jedzonko i wcale nie jest tego za wiele.Pozdrowienia!

  • Waterlilly

    Waterlilly

    2 września 2008, 14:54

    No i dobrze, że tyle śpisz. Jak się śpi, to sie nie je ;))) Pozdrawiam i życzę wytrwania

  • margotxs

    margotxs

    2 września 2008, 12:49

    w sumie nieduzo. Na pierwszy rzut oka wyglada, ze sie zmiescilas w rozsadnej dawce kalorii. Oby tak dalej. Trzymam kciuki!