jak milo ze jestes !!! :) widze zeu Ciebie chwilowy kryzysik, ale wiesz co czasem dobrze pofolgowac ... dla duszy , potem jest wiecej sily do walki :)))
BOZENAS71
23 stycznia 2009, 20:53
po to upadamy, aby na następny dzień się podnieść:) powodzenia.
pohlam
22 stycznia 2009, 13:15
że się podniosłaś i skruszona wróciłaś na odpowiednie tory.A w domu radzę nie mieć słodyczy ,żeby nie kusiły.Pozdrowienia!
siupacabras
22 stycznia 2009, 09:50
A skad u Ciebie tyle slodkosci ? Nie kupuj , nie bedzie kusic . Juz jest " jutro " . Mam nadzieje , ze sie podnioslas :-))) . Trzymaj sie , dziolcha !
brzepka
22 stycznia 2009, 00:29
Mój mąż do chudzielców nie należy a ja i tak sama walczę z nadmiarem kilogramów. To czego nie lubię może leżeć i nie tknę ale jeśli coś lubię niestety ciężko się oprzeć! Obiecuję sobie że tylko jeszcze dziś i koniec. Nie zawsze jednak tak jest. Doskonale rozumiem inne osoby mające z tym problem.Jest jednak światełko w tunelu. Małe bitewki coraz częściej wygrywam, choć czasem jeszcze przegrywam. Jednak coraz więcej jest wygranych! Myślę że razem damy radę bo nie jesteśmy same! Jest nas coraz więcej! Powodzenia;) Basia
duzaKluska
21 stycznia 2009, 23:34
Nie poddawaj sie!!!
NieTak
21 stycznia 2009, 23:24
pomyśl, że rak musiało być i dostałaś kopniaka na nowy zapał!:P
becia84
23 stycznia 2009, 22:07jak milo ze jestes !!! :) widze zeu Ciebie chwilowy kryzysik, ale wiesz co czasem dobrze pofolgowac ... dla duszy , potem jest wiecej sily do walki :)))
BOZENAS71
23 stycznia 2009, 20:53po to upadamy, aby na następny dzień się podnieść:) powodzenia.
pohlam
22 stycznia 2009, 13:15że się podniosłaś i skruszona wróciłaś na odpowiednie tory.A w domu radzę nie mieć słodyczy ,żeby nie kusiły.Pozdrowienia!
siupacabras
22 stycznia 2009, 09:50A skad u Ciebie tyle slodkosci ? Nie kupuj , nie bedzie kusic . Juz jest " jutro " . Mam nadzieje , ze sie podnioslas :-))) . Trzymaj sie , dziolcha !
brzepka
22 stycznia 2009, 00:29Mój mąż do chudzielców nie należy a ja i tak sama walczę z nadmiarem kilogramów. To czego nie lubię może leżeć i nie tknę ale jeśli coś lubię niestety ciężko się oprzeć! Obiecuję sobie że tylko jeszcze dziś i koniec. Nie zawsze jednak tak jest. Doskonale rozumiem inne osoby mające z tym problem.Jest jednak światełko w tunelu. Małe bitewki coraz częściej wygrywam, choć czasem jeszcze przegrywam. Jednak coraz więcej jest wygranych! Myślę że razem damy radę bo nie jesteśmy same! Jest nas coraz więcej! Powodzenia;) Basia
duzaKluska
21 stycznia 2009, 23:34Nie poddawaj sie!!!
NieTak
21 stycznia 2009, 23:24pomyśl, że rak musiało być i dostałaś kopniaka na nowy zapał!:P