Wróciłam z Karkowa !!! .... Było cudownie ! Tak ciężko mi dzisiaj wrócić z rzeczywistości, siedzę w pracy i oglądam zdjęcia.. Tak szybko minął ten łikend. Wydarzyło się klasycznie dużo, jak już to bywa z nami.. Jedzenie śmieciowe naturalnie było, ale też bez przesady. Nie miałyśmy dużo czasu na żarcie, więc też dużo go nie było. Alkoholu natomiast nieco więcej .. : D Jestem mile zaskoczona.. W poprzednim wpisie mówiłam Wam o moich obawach przed wyzwaniem przy dziewczynach.. Odważyłam się, powiedziałam im to.. iii. Były MEEEGAAA pozytywnie nastawione powiedziały, że będą ćwiczyć ze mną! No i tak właśnie było ! Tyle, że dopiero w sobotę, w piątek odpuściłam, niestety, po podróży od razu się napiłyśmy i nie było opcji, żebym robiła to trochę pijana i do tego pełna od jedzenia, mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone. W sobotę oraz wczoraj wyzwanie zrobiłam i tym samym, uznaję, że nie przerwałam, tyle że przerwa, która miała wypaść dzisiaj wypadła w piątek, a dzisiaj już robię dalej ćwiczenia no i kontynuuję wyzwanie z uporem !! :)))
Co do Karkowa- oczywiście kocham to miasto jest piękne! Z dziewczynami w piątek posżłyśmy na imprezę z moim kuzynem z Krakowa i jego kumplem.. No i się zaczęło:D Mój kuzyn jest rysownikiem i aktualnie uczy się w pracowni tatuażu.. Wiecie jak się to skończyło? Pewnie się domyślacie. Oczywiście podczas imprezy padły dziwne pomysły i obietnice i jedna z moich przyjaciółek w wylądowała w salonie TATOO ..:) Mój kuzyn załatwił jej wizytę na niedzielę.
KLIMAT MEEEGAAA ! Wrzucę Wam tutaj pare fotek. Ciemna uliczka, kamiennica, kręte schody wilkie drewniane drzwi.. wchodzisz, a tam zajebisty artystyczny klimat, ciężka muzyka idealnie pasująca i mężyczyźni szokująco pięknie wytatuowani.. Wrażenie nie do opisania.Tatuaż robił jej chłopak niesamowicie uzdolniony, niebanalny, dziwny, intrygujący. Niesamowita przygoda. Fajne było to, że właściwie było luźno, przez to, że mój kuzyn tam się uczy. Swoją drogą zaglądając na biurko kuzyna byłam w szoku, wiedziałam, że jest bardzo uzdolniony ale te prace jego przy całym klimacie tego miejsca robiły ogromne wrażenie.
Noooo i w końcu w sobotę doczekałyśmy się Coke Live Music Festiwal ! Ochhhhhhh jak ja długo czekałam na Florence and The Machine ! Czekałam na jej koncert kilka lat, był moim marzeniem, które w końcu doszło do skutku. Po tym koncecie śmiało mogę powiedzieć, że Florence jest cudowna i kooocham ją jeszcze bardziej niż zanim usłyszałam ją na żywo!!! Niestety ogólnie na Coke'a uważam że przyszłyśmy na późno i był lekki nieogar. Generalnie muszę powiedzieć, że organizacja leżała.. I sprzedali chyba za dużo biletów, nie dało się nawet przejść normalnie ścieżką, a co dopiero pod sceną..
W każdym razie było ZAJEBIŚCIE!!!!!! Cały łikend!!! Teraz czas na powrót do rzeczywistości !
Co do ćwiczweń - trwam w wyzwaniach, jest coraz ciężej ale daję radę! Ćwiczyłam ręce, ale nadwyrężyłam sobie mięśnie w prawej ręce i aż wyskoczyło mi jajo ! (nigdy wczesniej tak nie miałam) Bolało mnie bardzo, ale koleżanka mi je rozmasywała przez ten łikend i już jest lepiej.
DZISIAJ POMIARY !!! Tylko tak zastanawiam się czy na pewno dzisiaj? Mija tydzień, może mierzyć się co 2 tygodnie? Co o tym myslicie ?
Pozdrawiam Was kochane i życzę miłego, zdrowego i intensywnego w aktywność!
Meggi.
fitnessmania
19 września 2013, 11:09Znalazlam w necie artykul o tabletkach na odchudzanie, wpisz sobie w google - nadwaga to juz mnie nie dotyczy - myslisz ze to zadziala?
Justynak100885
13 sierpnia 2013, 13:03ehhh mnie marzy się tatuaż! ;d ....i tez lubie Florence :))) fajnie, ze spędziłaś mile weekend!
levitacja
13 sierpnia 2013, 10:48Na razie okazjonalnie go piję, Fryzja dobrze mi tam napisała w komentarzu ,że najlepiej samemu ukisić. Ale nawet po takim kupnym latam do toalety. :)
syszunia
13 sierpnia 2013, 02:30Jejku jak ja bym chciała tatułąż, możesz polecic salon:) Ja też byłam na rynku w weekend może sie spotkałaysmy:)
lemonicion
12 sierpnia 2013, 17:18cieszę się, że Ty także podzielasz moją opinię na ten temat :) a róża prześliczna, ma chłopak talent :D
pitroczna
12 sierpnia 2013, 15:44ach, lubie Krakow, a tak dawno nie bylam! super, ze sie dobrze bawilas :)
HealthyMe
12 sierpnia 2013, 15:23Dziękuję! Świetny tatuaż :)
MONlKA
12 sierpnia 2013, 13:47naprawdę ładnie się prezentuje ta różyczka :)
Fryzja
12 sierpnia 2013, 12:19Widać, że przywiozłaś bagaż pozytywnych emocji :-) Róża przepiękna!
ada2304
12 sierpnia 2013, 12:04a jesli chodzi o wyzwania to dzisiaj dzień 6;)
ada2304
12 sierpnia 2013, 12:02kurde ucieło mi komentarz nie wiem czemu :P no nic.. trudno Kocham krk również mam tam rodzinę :) zazdroszczę koncertu :) a różyczka fajniutka , tatuażysta teeeż :D
ada2304
12 sierpnia 2013, 12:00Kocham Krk
emiliannaweronika
12 sierpnia 2013, 11:33Ja na Florence czekałam od 17 i stałam pod samiutką sceną :D Tatuaż przepiękny!
ZizuZuuuax3
12 sierpnia 2013, 11:28Zapoznaj mnie z tym kuzynem! :)