Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Walcze z zbędnymi kilogramami od kąd pamietam..przedewszyst
kim
chce byc zdrowa i szczęśliwa..Za mna i przedemna ciężkie chwile... I własnie dostaje solidnego kopa od zycia..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 29801
Komentarzy: 958
Założony: 9 maja 2012
Ostatni wpis: 6 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
syszunia

kobieta, 43 lat, Kraków

180 cm, 89.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 grudnia 2014 , Komentarze (3)

Witam Was kochane...

Właśnie postanowiłam napisać..co się u mnie  dzieje ? No cóż i wszystko i nic, schudłam i to dużo to się zmieniło - ponoć wyglądam rewelacyjnie...Jak wiemy  wygląd fizyczny to nie wszystko, ale  faktycznie czuję się lepiej sama  ze  sobą. W życiu prywatnym - w dalszym ciągu singielka..ale  lepsze to niż toksyczny związek. 

Moim kluczem do schudnięcia jest masa ruchu oraz dieta, silne ograniczenie  węglowodanów..nie powiem żebym nie miała  kilka  grzeszków.. Na pewno potrzeba  czasu  i  wytrwałości ..trzeba walczyć nawet jeśli "wiatr wieje  w  twarz" i morale  spadają poniżej zera...

Pozdrawiam Was i całuje  gorąco..

7 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

witajcie kochane..zbieram się do powrotu...no cóż burzliwe miałam te ostatnie miesiące..ale jakos funkcjonuje..jestem po rozwodzie..jutro się zważe jak nie  zapomne..

7 kwietnia 2014 , Skomentuj

witajcie kochane..zbieram się do powrotu...no cóż burzliwe miałam te ostatnie miesiące..ale jakos funkcjonuje..jestem po rozwodzie..jutro się zwarze jak nie  zapomne..

11 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Jestem, żyje,,za kilka dni sprawa rozwodowa,,ponoc schudłam..nie wazyłam sie..dam znac co i jak..

6 września 2013 , Komentarze (4)

Witajcie kocurki...

Dawno nie pisałam ...bo się dzieje...Szczerze  to  dziwie sę że nie zwarjowałam...Ale powoli do przodu pcham ...sama nie wiem co..

No tak plan z cwiczeniami zawalony od tygodnia  bo poprostu uto mi padło..koszty i jeszce raz koszty..dietkowo nawet w miare  choc  zjadłam troche slodyczy ..miałam miec @ ale  cos nie ma i nie ma... Chyb astres  sie odzywa..do lekarzy nie chce sie  chodzć a tarczyca tez robi swoje..Miałam się ważyc i mierzyc ć ale myslałam ze po @ a tu ni ma...wiec czekam az  bede po :)

Co jeszcz.. staram sie miec poprostu wyje....ne...w domu kłutnie za kłutniami..o byle co...Wiem  że jak się mieszka z rodzicami to tak jest,,,ale skoro ja się staram i nic  z tego tylko dalej jestem widziana, że nic nie pomagam że mnie nie ma nigdy w domu...Więc postanowiłam poprostu  właśnie tak zrobic, nie będzie mnie w domu i  juz będą mieć powód  o krzyków..a ja zrobie cos dla siebie.

 Ktoś kiedys mi powiedział  - najlepszy przepis na nieszczescie - to chęć uszczęśliwiena wszytkich do koła... Wedle tej teori  zaczynam odchodzicod tego...bo skoro nie jest  dobrze  bedzie zle..

Jestem naprwde pechową laską...ale  juz chyba zaczynam się przyzwyczajać i poprostu przyjmuje kolejne zonki do wiadomości..a tam w zyciu  chodzi o to żeby dawac rade...

wydałam kupe kasy na auto, niestety za błęy się płaci. Mój szanowy małżonek z wykształcenia technik samochodowy..poprostu przy kupnie autka wykazał się zerowa wiedzą...bo zonków w nim tyle  ze  juz  wszystkie bebechy prawie wymieniłam...Ale  co mi tam i tak kocham moją torpedzie :)

Nie jestem ani zła ani załamana..poprostu obojętnośc mnie ogarnia...Nawet sie nie martwie że  nie mam na paliwo do auta,,,, a co mi tam...

Jesli mi wypali plan ide do drugiej pracy,,,no w tedy juz mnie w domu nie zobaczą..mam nadzieje ze dam rade fizycznie...a bdzie cięzko  ale musze spróbowac..bo jak nie mam na paliwo nie bede  prosic  o jakieś pieniądze...

Jedyne  co  mnie cieszy  to przed całym kataklizmem z autem zrobiłam sobie rzęsy...noreczki i brwi ponoc sa obłęne..no i farbe  położyłam ide w rude:)

Chce się czuć zdrowo, chce się cieszyc zyciem, pomimo wszytkiego zła co mnie spotyka ciesze się ze mam dwie ręce i nogi..  Wspierajcie mnie moje drogie  i życze wam dużo sukcesów:)

26 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Witajcie chudzinki:)

Dzis poniedziałek i mam nadzieje że nie szewski bo mam dobry humor...

Nawet nie wiem kiedy czas mi leci .. patrzę się a tu już tyle dni nie  pisałam...Dietkę trzymam , nie raz pozwolę sobie na kawałek ciasta czy piwko..

Weekend minął  fajnie, w sobotę poszwędałam się po rynku ... były tańce i karaoke...wróciłam na 4 rano do domu :) ale się wytańczyłam...Ja po prostu kocham taniec i muzykę :)))

 

Ważyć się nie ważyłam i nie wiem kiedy to zrobię .. myślałam o czwartku  bo wolny  żeby się pomierzyć i w ogóle .. ale jestem przed okresem i może  waga świrować , bo lubię  puchnąć....Zobaczymy jak to będzie kilka dni mnie nie zbawi:) Plan ćwiczeń ok, dodatkowo ćwiczę abs nogi plus brzuch i idzie mi coraz lepiej ..bo mnie  brzuch przestaje boleć:)

Dziękuje za wsparcie i czekam na was z utęsknieniem...i   z tęsknota na dwucyfrówkę :))) Oto  plan :))

12-sie-13 poniedziałek   a       vacium+basen
13-sie-13 wtorek   a       basen +cwiczenia
14-sie-13 środa           vacium+basen
15-sie-13 czwartek           abs  
16-sie-13 piątek   a          
17-sie-13 sobota   a       basen  
18-sie-13 niedziela   A       vacium+basen
19-sie-13 poniedziałek           basen  
20-sie-13 wtorek           vacium+basen
21-sie-13 środa a         abs  
22-sie-13 czwartek a         vacium+basen
23-sie-13 piątek           abs  
24-sie-13 sobota              
25-sie-13 niedziela              
26-sie-13 poniedziałek a         vacium+basen
27-sie-13 wtorek a   basen  
28-sie-13 środa     vacium+basen
29-sie-13 czwartek      
30-sie-13 piątek a   vacium+basen
31-sie-13 sobota a            

 

18 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Witajcie chudziny.
Dziś przed ostatnia nocka w pracy...nie mam dobrych wieści. Niby sie diety trzymam staram sie dobrze odzywiać i  wogóle ale cos mi sie ostatnio dziej..serce jak na sznurku trzepie i zle się czuje..o  ćwiczeniach nie było mowy..Niestety przekształciłam plan ćw, ale nie będę sie  zarzynać..

Pragnę sie zmieścić w stare ciuchy,,jejku jak ja tego chce. Teraz mam wrazenie że jestem przemęczona i znerwicowana. Wiecie niby się dobrze czuje i  smieje i jest mi dobrze ale myslę że  w środku wszystko siedzi we mnie i nie wiem kiedy wyjdzie. Mąż sie nie odzywa i dobrze bo mi tylko cisnienie podnosi..Ne wiem czy kiedys będę szcześliwa z kims..czasem mnie to pytanie męczy ..a czasem poprostu chce się bawić. Nie wiem ja by tu odpocząc ... w domu jak usłyszą że chce wyjechac to zawału dostana hehehe..ale mi naprawde by sie przydał jakis wyjazd..nawet w góry samej sie doładowac ...

Kurcze nie wiem dlaczego nie moge wkleic pliku  ..trudno moze innym razem mi sie uda.
Serdecznie dziekuje za wpisy i z utęsknieniem czekam na wasze kolejne sukcesy:)
  

13 sierpnia 2013 , Komentarze (8)

Witajcie perełki:)

Nie mogę uwieżyć ze już tyle dni nie pisałam...cóż praca na noc mnie rozstraja  jak to napisałam w opisie gg

"bez kija nie podchoc , chyba że masz ciasteczko"heheheh

Jutro wpisze PartII                 

      "nie podchodz nawet z kijem i z dwoma ciasteczkami..bo pogryzę"                                                          Niestety strasznie męcza te nocki i  rozstrój sie ma nerwów i płacz na końcu nosa.

Weekend upłynął pod hasłem zabawy...w piatek spotkanie ze starym znajomym , kawka i spacer nad wisłą noca- cudnie, w sobotę imprezkowanie w Tranowie-hehee...szyja mnie do tej pory boli od wygibasów... Szkoda tylko że dostałam w niedz wieczorem smsa od męża i humor prysnął a wróciły nerwy...

Moge uznac że ostatni plan ćwiczeń nie został wykonany 100%trudno raz  bierznia była zepsuta..ale nic zaczynam kolejny etap . Rozplanowałam ćwiczenia do końca do miesiąca.

Oprócz bierzni i basenu planuje zacząć ćwiczyc nogi posladki i brzuch...Moze melB ale nie wiem czy dam rady...planuje wybrac się do klubu fitnes - bo mam karte multi sport, może tam mi też doradzą jaki typ ćwiczen byłby na te masywne nogi..moje utrapienie.

Myslę że kolejne wazenie pod koniec miesiąca , będę walczyc i pokarze tym wsystkim pustym ludziom na co mnie stać. Robie to przedewszystkim dla siebie chce byc zdrowa i sie dobrze czuc..muszę pracowac nad poczuciem własnej wartosci i zlewać wszystko ...

Oto plan proszę was o doping :)

12-sie-13 poniedziałek   a   vacium+basen
13-sie-13 wtorek   a basen  
14-sie-13 środa     vacium+basen
15-sie-13 czwartek      
16-sie-13 piątek   a vacium+basen
17-sie-13 sobota   a basen  
18-sie-13 niedziela   A vacium+basen
19-sie-13 poniedziałek      
20-sie-13 wtorek      
21-sie-13 środa a   vacium+basen
22-sie-13 czwartek a   basen  
23-sie-13 piątek     vacium+basen
24-sie-13 sobota      
25-sie-13 niedziela      
26-sie-13 poniedziałek a   vacium+basen
27-sie-13 wtorek a   basen  
28-sie-13 środa     vacium+basen
29-sie-13 czwartek      
30-sie-13 piątek a   vacium+basen
31-sie-13 sobota a     basen  

Kiedy ja czas znajdę na tą siłownie to nie wiem....

Pozdrawiam :))

6 sierpnia 2013 , Komentarze (17)

Witajcie to ja skwarek:)
Moje kochane poniekąd jestem opalona, przez te kilka  upalnych dni siedziałam przy domowym basenie i się chłodziłam i słonko mnie opaliło:)))

Co  u mnie? Dużo załatwień i  oczywiście plan ćwiczeń daje w kość  ale nie daje  się. Zważyłam się i zmieniłam pasek, jest więcej niż było ale  w ogólnym rozliczeniu schudłam 
5 KG!!!
Z centy merów też poszło sporo ale nie mogę znaleźć kartki bo mama  schowała - to mój główny pomiarowy;))
Ogólnie mam problemy z jedzeniem bo żołądek mi się wywraca z nerwów dużo pije.
W poniedziałek miałam straszną załamkę...masakra  ale  się pozbierałam  no bo muszę jakoś dać rade..

 Dziś dzwonił były...nie uwierzycie co chciał..spytał jak moje auto.....Dobra pal licho z nim.

Jutro jadę do sądu załatwić pozew mam nadzieje ze  sie uda  bo  kilka rady cos mi nie wychodzi...
Dużo by pisać ale  co będę nudzić...muszę się starać i tyle:)
Pozdrawaiam was serdecznie i dziękuję za  wsparcie:)

31 lipca 2013 , Komentarze (5)

Witajcie :)
Siedzę  sobie właśnie przed domem w ogrodzie z laptopem na  nogach, net działa komary mnie jeszcze nie znalazły jest bosko:)))

Dziś dzień zwariowany..byłam u lekarza i mam antybiotyk...ehh....

Humor mi dopisuje nie powiem..jakos staram się nastawiać pozytywnie...dziś znajoma wyprostuje mi włosy keratyną..kurde zimno mi wyszło..Jutro wolne więc jakie  pranie muszę zrobić ..i ogólnie porządki no bo weekend pracujący..Myślę żeby wziąć sobie wolne  w niedziele i sie polenić..Jak myślicie?
Pozdrawiam wszystkich :))