Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
06.01.2011


Wczoraj hula hop 50 min, dziś 40 min :) już nie boli.....

Na obiad mąż zrobił pizze więc nie mogłam odmówić, ale odmówiłam później teściowej placka- mam nadzieje że się na mnie nie obrazi.

Zważę się w sobote, mam nadzieję że powróci 84,...
Z końcem stycznia fajnie byłoby być blisko 80 kg a luty tak 76-77.... będę się starać :D