Jest jest jest..... znów power na pokładzie!!!
Dieta -nie przekroczyłam 1500 kcal, piling :)
Wysiłek fizyczny 2449 kroków 340 spalonych kalorii chciałam więcej lecz stepper się rozkraczył he he he :)
Hula hop niestety nie mogłam dziś bo mój M zajął pokój.
Postaram się jutro w dzień pokręcić godzinę gdy dzieci będą spać i wieczorem godzina stepper.
Dziś na wadze rano było 79,9 więc nie jest najgorzej.
Ważne że wzięłam się z powrotem do roboty :)
żegnajcie kilogramy już na zawsze :)
Powodzenia dziewczyny
w szczególności dla tych które też miały małe załamania z dietą.
ciaocialo
9 lutego 2011, 08:03Trzymam kciuki za Twoją motywację!
fantasia1983
8 lutego 2011, 22:57Ehh żegnajcie na zawsze.... Ja jeszcze wagi upragnionej nie osiągnęłam a już martwię się, że z powrotem utyję:DDD Jazda normalnie... Trzymam kciuki!!!